choćby taka drużyna jak Manchester United nie powinna być w stanie stracić punktów u siebie z Wolverhampton. Wolves przyjechali na Old Trafford po jedenastu ligowych porażkach z rzędu - a dwunastu, o ile liczyć też mecz Pucharu Ligi. Ostatni punkt zdobyli początkiem października z Brighton.
REKLAMA
Zobacz wideo Oto cała prawda o talencie Lewandowskiego. "Ktoś, kto to mówił, po prostu kłamie"
I choćby o ile forma United jest niestabilna niczym kuter podczas sztormu, spotkanie z takim rywalem powinno być nadzwyczaj spokojne. Tak jednak nie było. Ruben Amorim rozpoczął swoją kadencję w Manchesterze od łamania negatywnych rekordów klubu, a teraz pomaga innym klubom przełamać swoje koszmarne serie.
Manchester United i dobre złego początki
A zaczęło się zgodnie z planem. W 27. minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Joshua Zirkzee. Po strzale ze skraju pola karnego piłka odbiła się rykoszetem od jednego z obrońców Wolves, co zmyliło bramkarza. Jose Sa mógł tylko siarczyście zakląć pod nosem.
Pechowcem był Ladislav Krejci. Defensor gwałtownie nadrobił straty, wyrównując stan spotkania tuż przed przerwą. Hugo Bueno dośrodkował z rzutu rożnego. Podbita piłka trafiła na głowę Czecha, który pokonał Senne Lammensa.
Goście poczuli krew i w drugiej połowie szukali zwycięskiej bramki. Bohaterem mógł zostać Krejci, ale jego dobry strzał, a także dobitkę Yersona Mosquery w świetny sposób obronił Lammens. Była to akcja obrońców Wolves, gdyż do Czecha zagrywał trzeci z nich, Matt Doherty.
Zobacz też: Wypadł z reprezentacji Polski, a teraz takie wieści z klubu. Będzie afera
Z przebiegu meczu ciężko stwierdzić, iż United zasłużyło na zwycięstwo, ale w 90. minucie przed kompromitacją swoją drużynę mógł uratować Patrick Dorgu. Strzał Sesko został zablokowany, a Duńczyk dopadł do piłki jako pierwszy, pokonując rozpaczliwie interweniującego bramkarza Wolves. euforia jednak nie trwała długo, ponieważ Dorgu był na pozycji spalonej.
Manchester United wciąż zawodzi
Dla Wolverhampton remis na Old Trafford to dopiero trzeci mecz bez porażki w sezonie. Wolves rzecz jasna zamyka tabelę, tracąc 9 punktów do przedostatniego Burnley oraz 15 do zajmującego ostatnią bezpieczną pozycję Nottingham Forest. Spadek już od długiego czasu wydaje się przesądzony, a piłkarzom zostaje już tylko walka o uniknięcie pobicia negatywnych rekordów ligi.
Manchester United po kompromitującym remisie z outsiderem jest szósty. Pomimo nierównej formy, traci tylko dwa punkty do czwartego Liverpoolu. Z kolei za plecami Czerwonych Diabłów panuje wielki ścisk. Czternaste Brighton traci tylko pięć punktów. Ponad pół ligi może marzyć o miejscu w czołówce, o ile tylko 2026 rok przyniesie dobre rezultaty.
Ruben Amorim, co ty robisz?
Co zrozumiałe, angielskie media niezwykle krytycznie opisywały postawę Czerwonych Diabłów we wtorkowym upokorzeniu. "United wciąż boryka się z problemami" - tak relację z meczu zatytułował Guardian. "Drużyna Rubena Amorima straszliwie się męczyła. Jedynie sporadycznie tworzyli sobie okazje bramkowe" - czytamy.
"Co ty robisz, Amorim? Koszmarny remis z chłopcami do bicia" - to z kolei portal goal.com. "United jest trzecim zespołem, któremu nie udało się pokonać Wolves, remisując 1:1 z jedną z najgorszych drużyn w historii Premier League"
"Czerwone Diabły schodziły do szatni w akompaniamencie gwizdów" - pisze The Standard. "Pełen chaosu rok 2025 zakończył się słabym remisem przecieko drużynie, która przerwała passę 11 porażek z rzędu i zdobyła pierwszy punkt pod przywódctwem Roba Edwardsa".
BBC Sport swoją relację zatytułował "United brakuje jakości, płynności i kreacji". Jak pisze Simon Stone, "Fani, którzy wygwizdali piłkarzy wymagają znacznie więcej. To było Wolves, które ma szansę pobić rekord Derby i stać się najgorszą drużyną w historii ligi"
Manchester United 1:1 (1:1) Wolverhampton Wanderers
Bramki: Zirkzee (27') - Krejcl (45')
United: Lammens, Dalot, Heaven (75' Yoro), Martinez, Shaw, Casemiro, Ugarte (75' Mantato), Dorgu, Zirkzee (46' Fletcher), Cunha, Sesko
Wolves: Sa, Mosquera, Doherty, Krejcl, Tchatchoua, Arias (90+5' Wolfe), Gomes, Mane, Bueno, Arokodare (65' Larsen), Hwang (88' Lopez)

2 godzin temu














