Dojdzie do pojedynku byłych zawodników KSW? Szymon Kołecki jest otwarty na pojedynek z Tomaszem Narkunem.
Medalista olimpijski powrócił do klatki po bardzo długiej przerwie. Nie widzieliśmy go w akcji przez trzy lata, kiedy to ostatnio pokonał Akopa Szostaka na gali KSW 62. Rozstał się jednak z federacją, a przez problemy ze zdrowiem był zmuszony na odpuszczenie treningów i kolejnych występów.
Kołecki vs Narkun?
Do klatki Kołecki powrócił podczas gali Babilon MMA 50. W main evencie zmierzył się z mistrzem Olim Thompsonem, ale w stawce nie znajdował się tytuł należący do Brytyjczyka. Podopieczny Mirosława Oknińskiego zwyciężył na pełnym dystansie, chociaż nie obeszło się bez problemów.
Brytyjczyk ma w kontrakcie zapewniony rewanż i jeżeli go zażąda, tym razem będzie musiał bronić pasa. Kołecki czeka więc na decyzję rywala, a także nie wybiega w przyszłość w kwestii innych rywali, gdyż do walki może dojść już w marcu.
W rozmowie z MyMMApl został jednak zapytany o to, czy proponowano mu również inne zestawienie. Przyznał, iż jednym z kandydatów do starcia był Tomasz Narkun, czyli były champion KSW. Fani od dawna wspominają o takim pojedynku i bez wątpienia wzbudziłby on spore zainteresowanie.
Kołecki jak najbardziej jest gotowy na to starcie, ale zaznacza, iż na innych warunkach, niż obecnie. Za konfrontację z Narkunem chciałby otrzymać lepsze pieniądze od organizacji.
– adekwatnie żadne zobowiązujące. Pierwszy był Thompson, przez chwilę chciał się wycofać i podesłano zapytanie o Toma Breese, Tomka Narkuna. Nie brałem ich pod uwagę, bo czekałem na decyzję Thompsona. Z Narkunem nie ma problemu, ale nie w tych warunkach finansowych. o ile miałbym walczyć z kimś na poziomie Narkuna, te warunki muszą być inne.