47-letni Portugalczyk Bruno Baltazar nie będzie już trenerem Radomiaka Radom. Jako pierwszy poinformował o tym portal "Interia". Jego bilans w klubie z Radomia to 20 spotkań, w których odniósł siedem zwycięstw, miał dwa remisy i aż jedenaście porażek. Radomiak Radom po 18. kolejkach zajmuje dwunaste miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy i ma zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki o obrazkach w mediach z szatni piłkarskiej: To wszystko jest tak udawane i klejone
Baltazar zdradza kulisy odejścia z Radomiaka
- Mój trenerski pogrzeb w tym sezonie odbywał się już kilka razy. Podkreślam, iż nie jestem zadowolony z miejsca, w którym się znajdujemy. Tak być nie powinno. Mówiłem już nie raz, iż moje relacje z zarządem klubu są otwarte i szczere. Nie zasłaniam się obowiązującym kontraktem, nie boję się utraty pracy. Będę pierwszym, który poprosi o możliwość odejścia, jeżeli zobaczę, iż nie mam już pozytywnego wpływu na zespół - mówił Baltazar po remisie 1:1 z GKS-em Katowice w 18. kolejce.
Teraz Baltazar tłumaczy, dlaczego odchodzi z Radomia. Okazało się, iż dostał bardzo atrakcyjną ofertę. Na razie trener nie chciał zdradzić z jakiego klubu.
- W przerwie świątecznej skontaktował się ze mną inny klub. Z mocnej ligi, kraju z dużymi piłkarskimi tradycjami. Byłem zaskoczony, to oferta z kategorii tych nie do odrzucenia. Nie było mi łatwo podjąć decyzję. W Radomiu nawiązałem mocne więzi z zespołem, otoczeniem. Nie chciałem zostawiać tego w połowie sezonu, ale po rozmowie z najbliższymi uznałem, iż nie mogę zrezygnować z takiej szansy - powiedział Baltazar w oficjalnym komunikacie dla kibiców.
Dodał również, iż działaczom z Radomia bardzo zależało, by został w klubie.
- Przyleciałem do Radomia, spotkałem się z zarządem. Poprosiłem o możliwość odejścia. Klub próbował mnie przekonać, żebym został, dokończył sezon. Byli naprawdę bardzo zdeterminowani! (śmiech) Przedstawiłem im sytuację, zrozumieli moje położenie i nie chcieli robić problemu z odejściem, za co mogę tylko podziękować - dodał Portugalczyk.
Zobacz: Ależ wpadka Barcelony ze Szczęsnym. Naprawdę to pokazali
Na razie, nie wiadomo, kto będzie w Radomiu jego następcą. - Znów mówi się o Piotrze Stokowcu, który wcześniej wydawał się być najbardziej prawdopodobnym następcą Baltazara. Nie można także wykluczyć kandydatury Jerzego Brzęczka. Radomiak może brać też pod uwagę Szymona Grabowskiego, Kamila Kieresia, Jacka Magierę, a choćby Dariusza Banasika, który pracował w Radomiaku w latach 2018-2022 i awansował z 2. Ligi do ekstraklasy - pisał Marcin Jaz, dziennikarz Sport.pl.
Radomiak Radom w nowym roku po raz pierwszy zagra 2 lutego. Wtedy zmierzy się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok.