
Trudno znaleźć logiczne wytłumaczenie na to, dlaczego tak źle dzieje się w Manchesterze United od czasów odejścia legendarnego sir Alexa Fergusona.
W trakcie tych ponad 10 lat w klubie zmieniali się zarówno piłkarze, jak i trenerzy, ale długofalowo wyniki przez cały czas pozostawiają bardzo dużo do życzenia.
To brzmi, jakby klub z czerwonej części Manchesteru był dosłownie przeklęty. Wielu liczyło na to, iż to Ruben Amorim odmieni grę Czerwonych Diabłów i przywróci im miejsce na szczycie.
Póki co jednak nic na to nie wskazuje, a klub gra równie źle, co przed odejściem Erika Ten Haga. Według angielskich mediów zawodnicy powoli tracą wiarę w trenera.
Amorim jest wierny swojemu systemowi
Ten sezon dla Manchesteru United jest w zasadzie stracony. Klub z Old Trafford zajmuje dopiero 15 miejsce w tabeli i o wiele bliżej mu do strefy spadkowej, niż pucharowej.
Zdaniem Daily Mail, to z kolei miało sprawić, iż w drużynie pojawiła się grupa zawodników, która przestaje wierzyć w Rubena Amorima i jego pomysł na drużynę.
Portugalski szkoleniowiec postawił na formację z trójką obrońców, do czego zdaniem zawodników nie jest w tej chwili przystosowana kadra Czerwonych Diabłów.
Wydaje się jednak, iż póki co pozycja Amorima jest dosyć pewna pomimo fatalnych wyników. Zarząd klubu najpewniej chce mu dać pełne letnie okienko transferowe, aby ten mógł przeprowadzić potrzebne zmiany. Dopiero wtedy zacznie się faktyczna ocena pracy Amorima.