Kłopoty Barcelony? Mecz za chwilę, a tu takie słowa o Lewandowskim i Szczęsnym

1 miesiąc temu
Zdjęcie: screen C+


Już dziś dojdzie do pierwszego starcia ćwierćfinałowego między FC Barceloną a Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów. W fazie ligowej górą była katalońska ekipa, ale tym razem Niemcy będą chcieli rzucić jeszcze większe wyzwanie rywalom. Pomóc w tym stara się też tamtejsza prasa. Redakcja "Kickera" wskazała choćby obszary, w których drużyna Hansiego Flicka ma słabości, i z których Borussia powinna skorzystać. Czy wspomniano o Polakach?
FC Barcelona to główny faworyt do triumfu w Lidze Mistrzów. Co do tego nikt nie ma wątpliwości. Teraz przed nią ćwierćfinał, a w nim zmierzy się z Borussią Dortmund. Niemcy najbardziej drżą przed Robertem Lewandowskim, który znajduje się w kapitalnej formie, i który uwielbia strzelać gole tej drużynie - robił to najczęściej w karierze. "Dortmund choćby nie chce widzieć Polaka. (...) Pomimo sympatii, jaką z pewnością przez cały czas żywią do niego na Signal Iduna Park, przed starciem z Barceloną już się go boją" - podkreślał kataloński "Sport".


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki o byłym piłkarzu Manchesteru United: Źle skończył, mafia go ścigała


FC Barcelona w niebezpieczeństwie przed meczem z Borussią. Rywale odkryli jej słabe strony
Obrońcy Borussii będą musieli szczególnie uważać na Lewandowskiego, choć nie tylko on jest dla nich zagrożeniem. Cała Barcelona jest piekielnie groźna. Najlepiej świadczy o tym fakt, iż w 2025 roku jeszcze nie przegrała, a przecież nie w każdym spotkaniu Polak pojawiał się na murawie. Czy ekipie z Dortmundu uda się przerwać znakomitą passę rywali? Nad tym dywagowali dziennikarze "Kickera" i wskazali, iż jest na to szansa. Ich zdaniem Barcelona ma słabe punkty.


Gdzie się one znajdują? Redakcja przeanalizowała mecze, w których Katalończycy przegrali w tym sezonie i wskazała kilka obszarów. Pierwszym z nich jest wysoki pressing. "Barcelona gra ryzykownie. (...) Pressing, który każe nakładać były selekcjoner Niemców, regularnie zaczyna się od pola karnego rywali i zwykle jest dobrze zorganizowany. (...) Jednak wielu przeciwników było w stanie go uniknąć, omijając pierwszą linię ataku długimi podaniami" - czytamy. I właśnie w tych podaniach dziennikarze upatrują szansy dla Borussii.
A to nie koniec. Piłkarze z Dortmundu mają też szansę na to, by sprytnie omijać pułapki ofsajdowe Barcelony, z których ta słynie w tym sezonie. Nie zawsze jest idealna w tym aspekcie i także zdarzają jej się chwile zagapienia. najważniejszy może być tu Jules Kounde, który często łamał linię spalonego. Natomiast trzecią słabą stroną może być wysoka obrona Barcelony, która pozwoli Borussii przeprowadzić kontrataki w przypadku utraty piłki. "Statystyki pokazują, iż zespół z Dortmundu wie, jak kontratakować. W Bundeslidze zdobył w ten sposób już siedem bramek, więcej na koncie ma tylko Eintracht Frankfurt (10) i Bayer Leverkusen (9)" - czytamy.


W tych obszarach Barcelona jest niemal perfekcyjna. Lewandowski i Szczęsny wyróżnieni
Dziennikarze wymienili też obszary, w których Barcelona na pewno nie ma słabych punktów. I tutaj docenili m.in. dwóch Polaków. "Na pewno nie można znaleźć słabych stron w ofensywie" - podkreślili na wstępie. Nie ma ich też w bramce. "Tam nie znajdziemy pięty achillesowej. Spójrzmy tylko na liczbę spotkań, w których Katalończycy polegli, mając weterana Wojciecha Szczęsnego między słupkami: to okrągłe zero" - czytamy.


O tym, kto wygra pierwszy mecz ćwierćfinałowy, przekonamy się już po 21:00. Wtedy to zabrzmi pierwszy gwizdek na stadionie w Hiszpanii. Obie ekipy grały już ze sobą w tej edycji Ligi Mistrzów, ale w fazie ligowej. Wówczas górą byli Katalończycy - 3:2. Dwa gole zdobył Ferran Torres, a jedno trafienie dołożył Raphinha. Lewandowskiemu bramki zdobyć się nie udało, ale kibice liczą, iż tym razem popisze się większą skutecznością.
Idź do oryginalnego materiału