Crisitna Bucsa największe sukcesy w karierze odnosiła w deblu, ale także wśród singlistek potrafi co jakiś czas postraszyć faworytki. Tak było w Pekinie, gdzie medalistka igrzysk w Paryżu dotarła do czwartej rundy, pokonując po drodze dwie wyżej notowane rywalki. Później wprawdzie została rozbita przez Karolinę Muchovą, ale już w Wuhan wróciła na odpowiednie tory. I może świętować awans do turnieju głównego.