Klęska Manchesteru United. Cały świat mówi o tym, co się stało w 33. minucie

3 dni temu
Zdjęcie: fot. Screen: Viaplay/Transmisja


Kolejny smutny wieczór dla fanów Manchesteru United. "Czerwone Diabły" przegrały już po raz dziewiąty w sezonie, ulegając na Old Trafford tym razem Newcastle United 0:2. Zespół Rubena Amorima został okrutnie wyśmiany w mediach społecznościowych, a symbolem tej porażki będzie sytuacja z pierwszej połowy. Wtedy to właśnie portugalski trener nie wytrzymał i jeszcze przed przerwą zdjął gracza sprowadzonego za grube miliony. Zespół wyrównał też koszmarny wynik sprzed... 60 lat!
Trwa absolutny koszmar Manchesteru United. Gdy zwolnionego za fatalne wyniki Erika ten Haga zastępował Ruben Amorim, wydawało się, iż nowa nadzieja zaświtała nad Old Trafford. Portugalczyk robił wielkie rzeczy ze Sportingiem Lizbona, który pod jego wodzą miał w tym sezonie komplet ligowych zwycięstw (11/11). Rozbił też 4:1 Manchester City w Lidze Mistrzów.


REKLAMA


Zobacz wideo Cuprum Stilon Gorzów pokonał Ślepsk Malow Suwałki. Kamil Kwasowski: Dużo pewności siebie na kolejne mecze


Amorim przeprowadza operację złymi narzędziami
gwałtownie jednak okazało się, iż zmiana trenera to nie wszystko. Amorimowi udało się co prawda wygrać w Premier League dwa mecze (4:0 z Evertonem i 2:1 z Manchesterem City), ale to były krótkie wzloty. I o ile porażki z silnymi Arsenalem (0:2) oraz Nottingham Forrest (2:3) można było zrozumieć, tak 0:3 z Bournemouth u siebie i 0:2 z Wolverhampton to już co innego. Mecz domowy z Newcastle w poniedziałek 30 grudnia miał zdefiniować, jak głęboki jest kryzys.


Szybka zmiana i łzy nowego nabytku
I zdefiniował. Niestety dla Manchesteru United. Newcastle, całkiem mocne w tym sezonie, bo wygrana dawała im awans na 5. miejsce w tabeli, pokazało rywalom miejsce w szeregu. Nie minęło 20 minut meczu, a już było 2:0 dla gości. W 4. minucie obrońcy Manchesteru uznali, iż krycie Alexandra Isaka w polu karnym jest w sumie niepotrzebne, za co Szwed skarcił ich golem głową. W 19. minucie zaś Joelinton zmasakrował wręcz w powietrzu Lisandro Martineza i także głową podwyższył na 2:0.


Co dokładnie było wówczas w głowie Rubena Amorima tego nie wiemy, ale prawdopodobnie coś między wściekłością a załamaniem. Przy czym bardziej wściekłością, bo Portugalczyk już w 33. minucie zdjął z boiska Joshuę Zirkzee. Tego samego, za którego Manchester latem zapłacił Bologni ponad 42 miliony euro. Holender choćby nie usiadł na ławce, tylko pomaszerował prosto do szatni. Wedle relacji angielskich mediów, w oczach miał łzy. Współczuł mu choćby były piłkarz Manchesteru United Gary Neville.
- Współczuję mu. Owszem zarabia sporo, ale to jest człowiek. Tymczasem kibice wręcz cieszą się z jego zmiany. To jest po prostu brutalne - powiedział Neville w telewizji ESPN UK.


Newcastle spokojne, Manchester wyśmiany. "Podsumowanie dziadostwa"
Pozbawieni pauzującego za czerwoną kartkę Bruno Fernandesa, gracze United nie byli w stanie wiele wykreować. Mogli zmniejszyć stratę w 60. minucie, ale strzał Harry'ego Maguire'a obił jedynie słupek. Poza tym kapitalną okazję zmarnował też Casemiro. Newcastle bez większych trudów kontrolowało mecz i dowiozło wygraną 2:0.
Występ United w tym meczu (i nie tylko w tym) został srogo skrytykowany, wręcz wyśmiany w mediach społecznościowych. "Podsumowaniem dziadostwa, jakie toczy klub" nazwał to Filip Macuda ze Sport.pl. Niektórzy przywoływali cytat z Davida Moyesa, który prowadząc ten zespół w 2013 roku, powiedział, iż Manchester "musi poprawić się w niektórych elementach gry, takich jak: bronienie, podawanie i kreowanie sytuacji". Pojawiło się też mnóstwo komentarzy, a choćby memów sytuacji z Zirkzee, która uważana jest za najlepsze podsumowanie bałaganu panującego w klubie.


Tak źle nie było od 60 lat!
Najmniej winnym tej sytuacji obwieszczono samego Rubena Amorima. "Ten skład nie został choćby pod niego zbudowany", "Złamali go w 2 miesiące, upokarzają go. Zmieńcie skład, nie trenera" - to tylko niektóre z komentarzy. Co gorsza, "Czerwone Diabły" straciły w grudniu aż 18 goli. Jak wyliczył portal OptaJoe, to najgorszy wynik od 1964 roku!


Manchester United po tej porażce znalazł się na 14. miejscu w ligowej tabeli. Ich przewaga nad strefą spadkową to już tylko 7 pkt. I przy takiej dyspozycji, wcale nie powinni tego faktu ignorować.


Manchester United - Newcastle United 0:2 (Isak 4', Joelinton 19')
Idź do oryginalnego materiału