Klasy nie kupisz. Oto co powiedziała Collins po przegranej w AO

4 godzin temu
Zdjęcie: screenshot: https://www.youtube.com/watch?v=bXhYF3qOscU&ab_channel=AustralianOpenTV


- Czasami mam wrażenie, iż ludzie traktują życie zbyt poważnie - stwierdziła Danielle Collins na konferencji prasowej po porażce w III rundzie Australian Open. Kontrowersyjna Amerykanka przez niemal cały turniej miała nie po drodze z kibicami, by finalnie stwierdzić, iż obrażają ją ludzie "mieszkający w piwnicy".
Danielle Collins (11. WTA) w ostatnich tygodniach stała się "wrogiem" Igi Świątek (2. WTA), przez co straciła sympatię wielu kibiców. Amerykanka nie pomogła sobie zachowaniem podczas Autralian Open, kiedy to m.in. prowokowała kibiców, przykładała rękę do ucha, by słuchać ich gwizdów i kłóciła się z fanami na trybunach podczas meczów.


REKLAMA


Zobacz wideo Marcin Mięciel czarował w polskiej lidze. A w kadrze? Żelazny: To była potwarz


Danielle Collins przemówiła po porażce w Australian Open. "Musimy wnieść trochę rozrywki"
W trzeciej rundzie Collins zmierzyła się z Madison Keys (14. WTA), z którą przegrała 4:6, 4:6. Starcie poprzedziło przywitanie jej gwizdami i buczeniem przez kibiców i tak samo została pożegnana przy schodzeniu z kortu. Później na konferencji prasowej skomentowała atmosferę wokół siebie podczas całego turnieju.
- Oczywiście tego się spodziewałam. To jest w porządku i lubię grać w takich warunkach. To jest coś, na co ciężko pracujesz przez całe życie. Przyjęłam to i choćby mnie to nakręcało. Sprawiło, iż obie byłyśmy skupione na meczu - zaczęła w swoim stylu Collins.


Dalej 31-latka została zapytana, czy australijscy kibice będą mieli do niej żal po zachowaniu podczas turnieju. - To chyba zależy od nich, prawda? - podkręcała Amerykanka. Na tym się jednak nie skończyło i wprost stwierdziła, iż kibice traktowali jej zachowanie zbyt poważnie.
- Tłum nie powinien traktować tego tak osobiście. Czasami mam wrażenie, iż ludzie traktują życie zbyt poważnie. Myślę, iż w naszym sporcie średni wiek widzów i fanów tenisa to, powiedzmy, 65 lat. Musimy wnieść trochę rozrywki do gry. Myślę, iż możemy spróbować żartować i śmiać się - dodała 11. zawodniczka światowego rankingu.


Na koniec Collins odniosła się do obrażających ją osób. - Nie można zadowolić wszystkich. Najważniejsi są rodzina i przyjaciele. Szczerze, co mnie obchodzi to, co pisze jakiś facet mieszkający w piwnicy? Rozumiecie, o co mi chodzi? Próbuje cieszyć się życiem i dobrze bawić - zakończyła finalistka Australian Open z 2022 roku. Tym raczej nie pomogła sobie poprawić odczuć kibiców wobec siebie.
Idź do oryginalnego materiału