Klasy nie kupisz. Kowalczyk przekroczył granice. "Ściek"

3 godzin temu
W sobotę Pogoń Szczecin przegrała 1:2 z Arką Gdynia. Przy okazji omawiania tego meczu w programie "Liga Minus" Wojciech Kowalczyk nie wytrzymał, odnosząc się do jednej z atrakcji, która pojawia się przy meczach Ekstraklasy. "Tu poszło chyba o kilka kroków za daleko" - czytamy na portalu X.
Nowy sezon Ekstraklasy stopniowo się rozkręca. W czwartej kolejce doszło do sporej niespodzianki, bo Pogoń Szczecin przegrała 1:2 z Arką Gdynia, a decydującego gola strzelił Kamil Jakubczyk. Gracz Arki wysłał "buziaka" w kierunku ławki rezerwowych Pogoni, gdzie znajdował się Tomasz Grzegorczyk, były trener Arki i aktualny asystent Roberta Kolendowicza. To jednak nie była sytuacja, która najbardziej oburzyła Wojciecha Kowalczyka, byłego reprezentanta Polski.


REKLAMA


Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"


Czytaj także:


Oto ulubiony klub piłkarski Roberta Kubicy. "Niestety"


Kowalczyk nie wytrzymał. I takie reakcje. "Kilka kroków za daleko"
W trakcie programu "Liga Minus" na kanale WeszłoTV Wojciech Kowalczyk wypowiedział się nt. pokazu świateł przed meczami Ekstraklasy, tutaj akurat przy okazji wątku z meczem Arka - Pogoń. Kowalczyk uczynił to w dosyć nieparlamentarnych słowach.
- Niech choinkę postawią na środku k***a przed rozpoczęciem meczu k***a, to też będzie świeciła, ja pi****lę. Kluby swingersów pootwierali na stadionach za publiczne pieniądze, ja pi****lę k***a. No tak to wygląda. Światełka, może się jeszcze przebierzcie k***a w nie wiadomo co. Normalnie są k***a jupitery i koniec - powiedział.


Czytaj także:


Lewandowski "odstawiony" w Barcelonie. Flick już zauważył


"Fajnie użycie przekleństwa może dodać uroku wypowiedzi, wzmocnić przekaz, ale tu poszło chyba o kilka kroków za daleko. Kur.., pier..., kur... pier... i tak z dziesięć razy. Z tej wypowiedzi zrobił się ściek i nic więcej" - stwierdził Grzegorz Wojtowicz z Polskiej Agencji Prasowej. "Od buractwa w wypowiedziach Kowalczyka uszy wiedną", "ostro, bo co drugie słowo to przekleństwo?" - pisali internauci na portalu X.


Pokazy świateł przed meczami to bardzo częsta praktyka klubów w Ekstraklasie. Warto w tej sytuacji przytoczyć dwie sytuacje sprzed meczów Legii Warszawa. W październiku 2024 r. Legia dała świetlne show przed meczem z GKS-em Katowice, którego celem było uczczenie pamięci śp. Lucjana Brychczego. Legia ogłaszała też światłami skład meczowy. W lutym 2025 r. Legia znów zrobiła show przy okazji meczu z Puszczą Niepołomice, gdy motywem przewodnim było hasło "z miłości do Legii".
Zobacz też: Laporta powiedział, do kogo powinna trafić Złota Piłka. Jaśniej się nie da
Czwarta kolejka Ekstraklasy zakończy się poniedziałkowym meczem między Lechią Gdańsk a Motorem Lublin. To spotkanie odbędzie się o godz. 19:00.
Idź do oryginalnego materiału