Już treningi w Wiśle nie były dla Stocha udane. Ale po tym jak miał w nich 31. i 30. wynik chyba nikt nie spodziewał się, iż mistrz nie przejdzie kwalifikacji.
REKLAMA
Zobacz wideo Gorąco wokół polskich skoków. Chodzi o skład na igrzyska
Niestety, w ostatniej, najważniejszej, z piątkowych serii, Stoch całkowicie zawiódł. Skok na 118,5 metra dał mu notę zaledwie 104,4 pkt i 51. miejsce. Do miejsca 50., czyli ostatniego dającego awans do sobotnich zawodów, naszemu utytułowanemu zawodnikowi zabrakło 0,5 punktu.
Stoch chyba od razu po swoim skoku wiedział, iż będą kłopoty. Kamery wyłapały, jak tuż po lądowaniu zrezygnowany machnął ręką. W tamtym momencie kibice ucichli. A gdy jeszcze Stoch leciał, pewnie się o niego bali, bo w locie Kamil wyglądał, jakby driftował. Skręciło go od razu po wyjściu z progu.
- Jest jak jest, trzeba to zaakceptować, nic więcej z tym nie zrobię - stwierdził Stoch przed kamerą TVP.
Niestety, w kwalifikacjach odpadło aż pięciu z dziesięciu startujących Polaków. W gronie 69 zawodników Stoch był 51., Aleksander Zniszczoł zajął 52. miejsce, Adam Niżnik był 59., Klemens Joniak - 63., a Jakub Wolny - 64.
W sobotnim konkursie zobaczymy Piotra Żyłę, który był w kwalifikacjach 13., Pawła Wąska (20.), Dawida Kubackiego (22.), Macieja Kota (23.) i Kacpra Tomasiaka (25).
Początek zawodów o godzinie 14.45, a poprzedzi je seria próbna zaplanowana na 13.45. Transmisja w TVP i Eurosporcie, relacje na żywo na Sport.pl.

1 godzina temu















