Jelena Rybakina, Elina Awanesian i wiele innych tenisistek w przeszłości porzuciło Rosję i zmieniło obywatelstwo. Pierwsza z wymienionych zawodniczek rywalizuje pod flagą Kazachstanu, a druga Armenii. I kilka dni temu dołączyła do nich Daria Kasatkina. Ta od poniedziałku 31 marca oficjalnie reprezentuje barwy Australii w kobiecym tourze. Tego dnia zaktualizowano ranking WTA, a przy jej nazwisku pojawiła się nowa flaga.
REKLAMA
Zobacz wideo "Byłem obrażony, ale już mi przechodzi". Janowicz zdradza swoje plany
"Z przyjemnością informuję Was, iż mój wniosek o stały pobyt został zaakceptowany przez australijski rząd. Australia to miejsce, które kocham, jest niesamowicie gościnne i czuję się w nim zupełnie jak w domu. (...) Z dumą ogłaszam, iż od dzisiaj w profesjonalnej karierze będę reprezentować moją nową ojczyznę - Australię" - pisała w mediach społecznościowych, podkreślając, iż to dla niej trudna decyzja, ale konieczna.
Daria Kasatkina przemówiła po zmianie obywatelstwa. Zdradziła powody takiej decyzji
Kasatkina niemal od początku krytykowała inwazję zbrojną Rosji na Ukrainę. Ale wydaje się, iż nie był to główny powód, dla którego zdecydowała się zmienić obywatelstwo, a stosunek jej ojczyzny do osób LGBT. Tenisistka jest bowiem lesbijką i nie kryje się z tym.
Teraz nieco więcej o zmianie obywatelstwa opowiedziała w rozmowie z mediami przed WTA 500 w Charleston. To jej pierwszy turniej pod nową flagą. - Prawdę mówiąc, kiedy spojrzymy na to wszystko, co dzieje się w moim poprzednim kraju, to nie miałam wielkiego wyboru - zaczęła, cytowana przez benrothenberg.com.
- jeżeli chcę być sobą, jako lesbijka, musiałam zdecydować się na taki krok. I zrobiłam go, nareszcie. Australia to miejsce, w którym mam poczucie, iż mogę być sobą. I naprawdę jestem wdzięczna, iż mam taki właśnie przywilej, iż mogę być częścią tego wspaniałego państwa - dodała.
"Muszę się do tego przyzwyczaić"
Ale nie wszystkie emocje są w niej pozytywne. - Czuję się... inaczej. Nie będę kłamać. To dla mnie emocjonalne. Więc muszę się do tego przyzwyczaić. Ale tak, jestem naprawdę szczęśliwa, iż zaczynam nowy etap w moim życiu - spuentowała.
Zobacz też: Czarne chmury nad Igą Świątek. To może być bolesny koniec.
Teraz przed nią turniej w Charleston. I ma sporo punktów do obrony. W poprzednim sezonie dotarła tu aż do finału. W nim uległa faworytce lokalnej publiczności Danielle Collins i to wyraźnie, bo udało jej się urwać zaledwie trzy gemy - 2:6, 1:6.