Linetty wyrobił sobie nazwisko we Włoszech. Po tym jak w 2016 roku Sampdoria Genua wykupiła go za 3,1 mln euro z Lecha Poznań, spędził w tamtym klubie 4 sezony. Następnie został sprzedany za 7,5 mln euro do Torino, w którym występuje do dziś. Łącznie w Serie A rozegrał 252 mecze, a w Turynie doczekał się choćby roli kapitana zespołu.
REKLAMA
Zobacz wideo Kto zostanie nowym trenerem Legii Warszawa? Kosecki: Urban, Magiera i Berg to trzy super kandydatury
Pomimo ogromnego doświadczenia, w tej chwili akcje Polaka w zespole nie stoją najwyżej. Od początku marca tego roku w pięciu spotkaniach zagrał raptem 4 minuty. Kiedy już trener Paolo Vanoli postawił na niego w pierwszym składzie w meczu z Como, Linetty niczym się nie wyróżnił, a zespół przegrał spotkanie 0:1 i przerwał niezłą serię sześciu gier bez porażki.
Media huczą od plotek. Możliwa jest zmiana ligi na niższą lub... powrót do Ekstraklasy?
Portal "Calciomercato" w czwartek poświęcił spory artykuł sytuacji 30-latka w kontekście zbliżającego się letniego okienka transferowego. W czerwcu tego roku wypełni on bowiem kontrakt z Torino. Zdaniem włoskich dziennikarzy kilka wskazuje na to, by aktualnie 10. klub Serie A był zainteresowany podpisaniem nowej umowy. Taka sytuacja sprawia jednak, iż Linetty zyska status wolnego zawodnika, co może zwiększyć zainteresowanie klubów jego usługami. Kto byłby najbardziej chętny go zatrudnić?
Włoskie media za oczywiste uznają zainteresowanie Sampdorii, w której Linetty zaczynał grę w tym kraju. Pisał o tym także "ClubDoria46" - portal poświęcony zespołowi z Genui. Problemem jest to, iż w tej chwili klub występuje w Serie B, w której walczy o utrzymanie. Ponadto na przeszkodzie stanąć mogą możliwości finansowe Sampdorii. Linetty w tej chwili zarabia 1,4 miliona euro netto za sezon, a taki kontrakt znacznie przekracza możliwości ekipy z zaplecza włoskiej ekstraklasy.
Ponadto doświadczenie i uniwersalność pomocnika mogą skłonić do jego pozyskania kluby ze środka lub dołu tabeli Serie A. Wówczas pozostałby w najwyższej klasie rozgrywkowej, co też nie jest bez znaczenia. Podobno takie oferty także się pojawiły, choć na razie nie wiadomo, o których konkretnie zespołach mowa.
W artykule zatytułowanym "Niepewna przyszłość pomocnika między Serie A a Polską", "Calciomercato" rozważa także opcję powrotu Polaka do Ekstraklasy, zaś "ClubDoria46" informuje, iż "pomocnikiem Torino interesuje się kilka klubów z najwyższej półki". Na przeszkodzie jednak ponownie stają zarobki. Przypomnijmy, iż według niedawno ujawnionych informacji, rekordzistą pod względem wysokości kontraktu w najlepiej płacącej Legii Warszawa jest Ruben Vinagre, który inkasuje 750-800 tysięcy euro za sezon. To wciąż blisko dwa razy mniej od obecnej pensji Linettego w Torino.