W czwartek głośno było o tym, o swoim rywalkom zrobiły w Miami Coco Gauff (6:0 i 6:0 z Sofią Kenin) i Aryna Sabalenka (6:3, 6:0 z Wiktoriją Tomową). Iga Świątek zaczynała turniej w Miami dopiero w piątek, ale zrobiła to z przytupem, wygrała w meczu z Caroline Garcią 10 pierwszych akcji. A później seta 6:2, w zaledwie pół godziny. W drugim jednak musiała bronić piłki setowej, było nerwowo. Wyszła jednak z opresji, pokonała Francuzkę 6:2, 7:5.