Kapitalne zwycięstwo Polaka w Nowym Jorku! "Ładnie się pan przedstawił"

2 godzin temu
Niepokonany Damian Knyba udowodnił, iż może osiągnąć duże sukcesy. Polak pokonał Joey'a Dawejko przez techniczny nokaut w siódmej rundzie podczas gali w Nowym Jorku. Było to jednostronne starcie, podczas którego wykazał się dużą aktywnością i bardzo dobrym planem taktycznym. Rywal nie był choćby w stanie skrócić dystansu, zbierał wiele uderzeń i ostatecznie został poddany przez narożnik.
Damian Knyba od początku zawodowej kariery pozostaje niepokonany. Ostatnie pojedynki były niezwykle imponujące, gdyż pod koniec ubiegłego roku znokautował pogromcę Andrzeja Wawrzyka Richarda Larteya. Następnie posłał na deski już samego Wawrzyka, a w czerwcu nie dał większych szans Marcinowi Siwemu.

REKLAMA







Zobacz wideo "Dech mi zaparło". Szpilka przyznał jak ciężka była filmowa scena



Kapitalne zwycięstwo Polaka w Nowym Jorku. "Niemal perfekcyjny występ"
Kolejnym rywalem na liście Polaka był Joey Dawejko. Pojedynek odbył się w nocy z soboty na niedzielę na gali w Nowym Jorku. Od początku było widać, iż nasz zawodnik kompletnie zdominował rywala. Nie dość, iż miał zdecydowanie lepsze warunki fizyczne, to konsekwentnie trafiał seriami. Ogromne problemy sprawiał za to lewy prosty. Amerykanin nie miał żadnego pomysłu, w jaki sposób może skrócić dystans i przyjmował bardzo dużo uderzeń.
Był też przewidywalny. Knyba doskonale wiedział, co Dawejko planuje, kiedy ten przygotowywał się do wykonania akcji. Kiedy w siódmej rundzie Amerykanin zaatakował, można było się spodziewać, iż źle to się dla niego skończy. I tak też się stało. Knyba przeczekał szarżę rywala i po chwili wykorzystał to, iż stracił on sporo siły. Po jednym z ciosów 35-latek padł na deski. Narożnik, widząc, co się dzieje, postanowił poddać swojego zawodnika.


Tym samym Knyba zanotował siedemnaste zwycięstwo w karierze, z czego jedenaste przed czasem. "Jak dla mnie niemal perfekcyjny występ - czujny na nogach, aktywna lewa ręka, fajne podbródki i ciosy na dół w drugiej fazie walki" - przekazał dziennikarz Michał Koper.
Dodał również, nad czym Polak musi pracować. "Do poprawki chyba tylko ciąg na bramkę, bo gdyby się Damian wcześniej nie wahał, gdy Dawejko stawał, skończyłby go szybciej. Nie ma co czekać, walkę przerywa sędzia, a nie rywal, który coś sobie gada pod wąsem" - podsumował.











"Ładnie się pan przedstawił w Barclays Center, panie Knyba" - skwitował Mateusz Fudala. Polak zapowiadał przed walką, iż spodziewa się dłuższego pojedynku i tego, iż rywal będzie chciał wywierać na nim presję. Uważał jednak, iż kondycyjnie nie wytrzyma. I można powiedzieć, iż wszystko doskonale przewidział.
Idź do oryginalnego materiału