Kane nie wytrzymał po hicie LM. Tak ocenił zachowanie Włochów

Zdjęcie: zrzut ekranu z https://www.youtube.com/watch?v=3kyRTEYvlHE / REUTERS/Kai Pfaffenbach


- To spotkanie pokazało, iż jesteśmy niebezpieczni w starciu z każdym przeciwnikiem. Wciąż jest o co grać. To jeden gol - powiedział Harry Kane po meczu Bayern Monachium - Inter Mediolan w Lidze Mistrzów. A bramka Davie Frattesiego była przyczyną zaskakującego wylewu frustracji Anglika. O co poszło?
Bayern Monachium w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z Interem Mediolan przegrał 1:2. W 88. minucie zwycięskiego gola strzelił Davide Frattesi (celebrował go bez koszulki), a piłkarze i sztab włoskiego klubu oszaleli z radości. Na co zareagował Harry Kane.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki o byłym piłkarzu Manchesteru United: Źle skończył, mafia go ścigała


Harry Kane wściekł się po meczu Bayern Monachium - Inter Mediolan. Poszło o jedno
O wszystkim napisał niemiecki dziennik "Bild": "Kane zły na imprezujących Włochów. Czy te sceny dostarczą dodatkowej motywacji przed meczem rewanżowym?". A następnie zacytowano słowa angielskiego napastnika, który był "trochę zirytowany".


- Świętowali, jakby zdobyli tytuł - pieklił się. "Powinno to jeszcze bardziej zmotywować Bayern przed rewanżowym starciem w Mediolanie" - ocenili dziennikarze. Ponadto 31-latek wskazał, co jego zespół musi zrobić w drugim spotkaniu. - Wykazać się taką samą ogólną intensywnością, z kilkoma poprawkami - stwierdził.
Harry Kane mówi, co musi zrobić Bayern Monachium, aby zagrać dalej w Lidze Mistrzów
- Zawsze musimy wierzyć, iż możemy odwrócić losy meczu. To spotkanie pokazało, iż jesteśmy niebezpieczni w starciu z każdym przeciwnikiem. Wciąż jest o co grać. To jeden gol, zostało jeszcze 90 minut gry, a mamy wystarczająco dużo (jakościowych - red.) graczy, aby odwrócić losy rywalizacji - dodał.
Zobacz też: Wrze w Borussii po klęsce z Barceloną. Kapitan wypalił przed kamerą


Sam Kane mógł zrobić w tym spotkaniu więcej, choćby w pierwszej połowie zmarnował bardzo dobrą sytuację. - To nie zdarza mi się zbyt często, ale takie jest życie napastnika, czasami się wydarzy. Jeden ze strzałów poleciał odrobinę za daleko i piłka odbiła się od słupka. W drugiej połowie też miałem kilka pół szans. Mogłem skończyć z hat-trickiem, ale ostatecznie się nie udało. Tak to już jest. Dobrze, iż mam okazje, uważam to za pozytywne - zakończył.


Rewanżowe spotkanie Bayernu Monachium z Interem Mediolan obędzie się w środę 16 kwietnia. W międzyczasie Bawarczycy zagrają z Borussią Dortmund w Bundeslidze (sobota 12 kwietnia).