Kamil Stoch był na krawędzi, 50 metrów do czołówki. "Panie Boże dopomóż"

olimpiada.interia.pl 5 godzin temu

Kamil Stoch przez kilka minut mógł drżeć o awans do sobotniego konkursu indywidualnego Pucharu Świata w Oberstdorfie. Ostatecznie zajął 39. miejsce wraz z Kevinem Bicknerem, a do zawodów przepustkę uzyskiwało 40 zawodników. W rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu przyznał, iż w wyniku problemu na progu nie osiągnął przyzwoitej wysokości lotu. - Na mamucie trzeba być bardziej dokładnym, przede wszystkim bardziej zdecydowanym niż na mniejszych obiektach - przyznał.


Idź do oryginalnego materiału