W latach 2021-2025 Przemysław Frankowski grał w barwach RC Lens. To właśnie z tym klubem wywalczył wicemistrzostwo Francji i zagrał w Lidze Mistrzów. W styczniu br. Frankowski otrzymał propozycję ze strony Galatasaray Stambuł i trafił do tego klubu na zasadzie wypożyczenia z obowiązkiem wykupu.
REKLAMA
Zobacz wideo Probierz dostał pytanie o Casha i od razu wypalił. "Żeby sprawa była jasna"
Czytaj także:
Hajto zobaczył, co zrobił Probierz i nie wytrzymał. Jaśniej się nie da
- Frankowski jest bardzo inteligentnym zawodnikiem. Nie robi hałasu w drużynie i jest świetnym zawodnikiem zespołowym - mówił jeden z francuskich dziennikarzy, cytowany przez tureckie media. Frankowski zaliczył asystę w debiucie w barwach Galatasaray, gdy zagrał do Victora Osimhena w meczu z Rizesporem (2:1).
Czytaj także:
Gigantyczna sensacja w meczu USA! A Trump pytał, czy wygrają MŚ. "Żałosne"
Frankowski ma żal do kibiców Lens. "Galatasaray to tureckie PSG"
Frankowski udzielił dwóch wywiadów przed meczem z Litwą. Piłkarz Galatasaray mówił o wiadomościach, jakie otrzymał od kibiców Lens. - Kibice pisali do mnie, iż słabe wynik drużyny są moją winą, bo jak ja mogłem odejść i zostawić zespół w potrzebie. Pisali: "Jesteś zadowolony? Widzisz, co teraz dzieje się z Lens?". Przegrali cztery mecze z rzędu. Jakby to była moja wina. Ruszyło mnie to. Mam w Lens przyjaciół, znam zagorzałych kibiców - powiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
- Nie myślałem o transferze w styczniu, ale pojawiła się oferta z Galatasaray. To w Turcji taki klub jak we Francji PSG pod względem zainteresowania kibiców i wielkości klubu. Lens odrzuciło pierwszą, później drugą ofertę. Zadzwoniłem do trenera i powiedziałem wprost, iż chciałbym odejść i lepiej, żebym nie zagrał w ostatnim meczu z Niceą. Wiedziałem, iż nie będę gotowy na sto procent. Trener przyznał, iż mnie rozumie, bo wie, jak wielki klub się po mnie zgłosił - dodał Frankowski.
Zobacz też: Zawrzało po meczu potencjalnych rywali Polaków w el. MŚ. "Nie do poznania"
- Trener Lens mówił: Franki, nie ma problemu. Potrzebny był jeszcze podobny głos z władz klubu. Prezes i dyrektor sportowy przekonywali mnie, iż w czerwcu na pewno będzie lepsza oferta. Powiedziałem, iż chcę skorzystać z oferty Galatasaray. Gdy pojawia się pociąg, trzeba do niego wsiąść, bo kolejny może już nie podjechać. A Galatasaray to takie tureckie PSG. Nie zastanawiałem się długo. Chciałem tych przenosin - opowiedział reprezentant Polski, cytowany przez "Przegląd Sportowy Onet".
Frankowski ma największy żal do kibiców Lens za to, iż tak gwałtownie zapomnieli o jego zasługach dla klubu. - Gdy odchodziłem, w jedną sekundę zmieniło się do mnie nastawienie, wszyscy o tym zapomnieli. To mnie najbardziej boli. Bardzo zżyłem się z kibicami. Grałem z kontuzjami, ze złamanym nosem. Nie narzekałem, ciężko pracowałem - wyjaśnił.
Frankowski ma żal do klubu, w jaki sposób został pożegnany. - Jest mi trochę smutno, iż klub wrzucił tylko jeden post z moim zdjęciem na media społecznościowe i tak naprawdę tyle. Tak jakby każdy zapomniał, jak się dla tego klubu poświęciłem. Pstryk i wszyscy o tym zapomnieli. Zupełnie jakby wychodzili z założenia, iż jak to Frankowski mógł odejść. Że w Lens będzie grał pewnie już zawsze. Trochę mnie to bolało, ale z drugiej strony takie jest życie piłkarza. Najważniejsze jest to, iż właściciel klubu podziękował mi osobiście - podsumował.