Justyna Kowalczyk-Tekieli powiedziała, co myśli o zmianach w TVP

1 rok temu
Zdjęcie: Justyna Kowalczyk zadowolona ze zmian w TVP. Fot. KAPiF


Przez ostatnie lata Telewizja Polska była tubą propagandową PiS, ale wygląda na to, iż właśnie przestała. Zmiana władzy w Polsce sprawiła, iż zmieniają się także władze w TVP. Sytuację skomentowała Justyna Kowalczyk-Tekieli, czterokrotna zdobywczyni Pucharu Świata w biegach narciarskich, która zabrała głos na Twitterze.
W środę Bartłomiej Sienkiewicz, minister kultury, poinformował o odwołaniu prezesów i rad nadzorczych TVP, a niedługo później serwisy TVP Info przestały działać. Nagle na antenie pojawił się Marek Czyż, który stwierdził, iż to koniec "propagandowej zupy".

REKLAMA







Zobacz wideo
Adamek: Już bawię się sportem. Jestem spełniony





"Jak państwo z pewnością zauważyli, pojawiły się pewne zmiany, więc mają państwo prawo oczekiwać wyjaśnień. Żaden polski obywatel, który finansuje media publiczne nie ma żadnego obowiązku wsłuchiwać się w czyjąkolwiek propagandę, a ma prawo żądać od nich rzetelnej, profesjonalnej i uczciwej informacji. Proponuję państwu - jak sądzę - uczciwą umowę: od jutra "Wiadomości" będą państwu prezentowały fotografie świata i dnia, ze wszystkim, co przyniesie. Fotografie, a nie obraz, bo to nie jest to samo. Obraz malowano w tych studiach osiem lat wyłącznie starannie dobranymi barwami i zapewniam państwa, iż to się właśnie kończy" - oświadczył prezenter.
No i od razu wiele osób zaczęło komentować nagłą zmianę w TVP. Wśród nich była Justyna Kowalczyk-Tekieli.
"Temu wieczorowi należy się kieliszek ulubionego przez Kacpra Amarone. Znów będę mogła rozmawiać z dziennikarzami TVP. Przez ostatnie lata sumienie mi nie pozwalało na żadne wywiady, programy, pracę tam, w czym mój Mąż mnie bardzo dopingował. Powodzenia w naprawianiu!" - stwierdziła wybitna polska sportsmenka.





Tragedia Justyny Kowalczyk-Tekieli
Mężem Justyny był Kacper Tekieli, który był alpinistą i instruktorem wspinaczki górskiej. Para kochała góry i często odwiedzała Alpy. Tekieli miał ambitny projekt, by zdobywać kolejne czterotysięczniki. W połowie maja jednak zginął tragicznie, zabrany przez lawinę podczas wspinaczki na Jungfrau.



To właśnie góry połączyły Kowalczyk i Tekielego. Po karierze biegaczki narciarskiej do przygody ze wspinaczką polską mistrzynię zachęcał Polski Związek Alpinizmu. Zaprosił ją choćby na szkolenie, które przeprowadzał Kacper Tekieli. Oboje poznali się zatem na ściance wspinaczkowej. "Kurs był bardzo profesjonalny. A po kursie zauważyliśmy, iż się bardzo polubiliśmy"- mówiła "Newsweekowi" trzy lata temu Kowalczyk.
Justyna to mistrzyni i multimedalistka olimpijska oraz mistrzyni i multimedalistka mistrzostw świata, a także czterokrotna zdobywczyni Pucharu Świata w biegach narciarskich. Słowem, jest ikoną polskiego sportu.
Idź do oryginalnego materiału