Reprezentantka naszego kraju zajęła fenomenalne 6. miejsce podczas biegu na 5 kilometrów stylem dowolnym w Toblach w ramach prestiżowego Tour de Ski. Co ciekawe, do podium Polce zabrakło zaledwie 1,7 s.
REKLAMA
Zobacz wideo Kto jest najlepszym komentatorem? "Ktoś powie, iż Pełka, ktoś, iż Święcicki, ktoś, iż ja. Każdy ma rację"
Niewiarygodna historia Elizy Ruckiej-Michałek
To wydaje się nieprawdopodobne, ale życiowy rezultat w Toblach Eliza Rucka-Michałek osiągnęła po... ponad 4 latach od oficjalnego zakończenia kariery. Dlaczego utalentowana biegaczka zdecydowała się na ten krok?
- Skończyłam biegać, bo nasilały się moje problemy zdrowotne. Miałam zespół wazowagalny, który polegał na utracie przytomności po szybkiej zmianie pozycji podczas biegu. Skończyłam karierę, a to zaczęło się jeszcze bardziej nasilać. Następnie zaszłam w pierwszą ciążę i te problemy nagle zniknęły - opowiedziała przed kamerą TVP Sport w listopadzie 2025 roku.
Rucka-Michałek dostała zgodę od polskich lekarzy na wznowienie kariery. W mijającym roku rozpoczęła powrót do biegów od zawodów niższej rangi, najczęściej regionalnych. W marcu została mistrzynią Polski na 10 kilometrów, zaś pod koniec listopada wróciła do rywalizacji w Pucharze Świata.
Dotychczas jej najlepszym wynikiem było... 33. miejsce w fińskiej Ruce na 20 kilometrów techniką dowolną. Nic dziwnego, iż rezultat w Toblach został wyjątkowo entuzjastycznie przyjęty przez Justynę Kowalczyk-Tekieli.
"Eliza Rucka-Michałek 6 w Pucharze Świata w biegach narciarskich w Toblach!!! BRAWA! Mama dwójki dzieci. Dziewczyna po bardzo trudnych przejściach sportowych. Jestem pod ogromnym wrażeniem! Gratulacje dla Trenera/Męża Elizki, Mikołaja Michałka! Poukładał wszystko, mimo nikłego wsparcia. Tak można kończyć rok" - napisała na Instagramie Kowalczyk.
Powrót Ruckiej-Michałek do PŚ nie odbył się bez problemów. Polka nie dokończyła rywalizacji w Trondheim, bo... zasłabła podczas biegu. Na szczęście później nie miała już podobnych kłopotów, a teraz osiągnęła najlepszy wynik w karierze.
1 stycznia Tour de Ski przez cały czas będzie odbywać się w Toblach (bieg pościgowy na 20 km stylem klasycznym), by już 3 stycznia przenieść się do Val di Fiemme.

2 godzin temu















