Justin Gaethje postawił ultimatum?! Gwiazda UFC grozi końcem kariery

1 dzień temu


Intrygujące doniesienia zza oceanu! Justin Gaethje podobno zagroził końcem swojej kariery – słowa „Highlighta” zacytował jego menadżer – Ali Abdelaziz. Amerykański wojownik ma warunek, który musi zostać spełniony!

Były tymczasowy mistrz dywizji do 155 funtów jest coraz bardziej sfrustrowany. Po tym, jak w marcu powrócił na zwycięskie tory, pokonując Rafaela Fizieva, oczekiwał walki o pas. W pewnej chwili zdawało się nawet, iż jest to najbardziej prawdopodobna opcja – przynajmniej na podstawie wypowiedzi paru osób, które zaangażowane są w tego typu operacje.

Finalnie jednak o pas, który został zwakowany przez Islama Makhacheva wbrew jego woli, zawalczą – Ilia Topuria oraz Charles Oliveira. Do ich starcia dojdzie zresztą już za niecałe 3 tygodnie w T-Mobile Arenie. Kto natomiast będzie pierwszy w kolejce do walki o tytuł ze świeżo upieczonym mistrzem?

Tak się składa, iż „Highlight” ma warunek z tym związany. Przyznać trzeba, iż Amerykanin ostro gra.

ZOBACZ TAKŻE: Nowy wicelider rankingu P4P – Jon Jones z kolejnym spadkiem! Ponadto – awans Polaka!

Justin Gaethje grozi końcem kariery!

Stanowisko 3. w rankingu kategorii lekkiej Justina przedstawił ostatnio jego menadżer. Ali Abdelaziz w wywiadzie dla „Submission Radio” zdecydował się choćby zacytować swojego podopiecznego, który nie ma już nastroju na żarty:

Justin Gaethje będzie walczył ze zwycięzcą. Wygrał trzy z czterech ostatnich walk, dwukrotnie uratował UFC. Potrzebowali go, a on wykonał robotę. Gość zrobił tyle dla tego sportu, iż jeżeli ktokolwiek powie, iż nie zasługuje na walkę o pas, to powiedział, cytuję: „Jak nie zawalczę o pas, to odwieszam rękawice na kołek.

Na dzień dzisiejszy, patrząc na ranking oraz ostatnie walki kandydatów na miano kolejnego pretendenta jest jedynie dwóch. Są nimi – Arman Tsarukyan oraz właśnie Justin. Jak wiemy, Ormianin aktualnie nie znajduje się w najlepszej pozycji negocjacyjnej, co stawia w lepszej pozycji zawodnika pochodzącego z Arizony.

Co prawda wiele się mówi o jego zestawieniu z Paddym Pimblettem, jednakże równie dobrze Brytyjczyk może stać się rywalem właśnie Armana. Zakładając, iż sytuacja jest dość klarowna, to w grę jeszcze wchodzi potencjalna porażka byłego mistrza – Islama Makhacheva w starciu z Dellą Maddaleną i powrót Dagestańczyka do kat. lekkiej. Z pewnością byłby on mimo wszystko wyżej w hierarchii od Justina, co może poskutkować tym, co właśnie zapowiedział….

Niewątpliwie byłaby to wielka strata, bowiem Justin nie dość, iż jest topowym „lekkim”, to jeszcze walczy w niezwykle widowiskowy sposób. Czy jego słowa rzeczywiście mogą znaleźć pokrycie w rzeczywistości, czy jest to jedynie swego rodzaju gra?

Idź do oryginalnego materiału