Jordan i Kane mają powrócić do gry wraz ze zmianą punktu ciężkości drużyny z Nowej Zelandii

biegowelove.pl 2 miesięcy temu

Wydaje się niemal pewne, iż Will Jordan i Sam Keane znajdą się w składzie Nowej Zelandii na Mistrzostwa Rugby w Rugby, który zostanie ogłoszony w najbliższą niedzielę.

Scott Robertson ma ten luksus, iż w swoim 36-osobowym składzie może wymienić czterech dodatkowych zawodników, a w doświadczonym duecie będzie prawdopodobnie dwóch z nich.

Jordan, zewnętrzny obrońca, który wrócił do zdrowia po kontuzji barku, która wykluczyła go z występów w tym roku w rugby, trenował z Nową Zelandią podczas serii meczów w Anglii, podobnie jak były kapitan Keane, swobodny napastnik, który doznał kontuzji pleców.

Sam Dare, który dobrze spisał się na ławce rezerwowych podczas wczorajszego zwycięstwa Nowej Zelandii nad Fidżi 47:5 w San Diego, prawdopodobnie dołączy do powiększonego składu – ponieważ nie został wybrany do lipcowego składu i służył jedynie jako obrońca – a Robertson dodał kolejnego zawodnika, być może z przodu lub z tyłu.

Robertson potwierdził, iż Cortez Ratima, który doznał kontuzji głowy i nie przeszedł pomyślnie testu wstrząśnienia mózgu po zderzeniu się z twardą nawierzchnią stadionu Snapdragon na pięć minut przed przerwą, będzie musiał przejść protokoły stwierdzające wstrząśnienie mózgu, zanim będzie mógł wziąć udział w pierwszym teście przeciwko drużynie Rugby Championship Argentyna w Wellington, 10 sierpnia.

Główny trener potwierdził również, iż najprawdopodobniej TJ Perenara będzie dostępny po kontuzji kolana, której doznał w pierwszym meczu z Anglią. Noah Hotham, który pewnie wchodził z ławki rezerwowych jako sukcesor Ratimy w San Diego, prawdopodobnie pozostanie w zespole jako alternatywa.

Robertson nie potwierdził dziś nazwisk czterech dodatkowych zawodników, ale Jordan i Kane najprawdopodobniej powrócą po niedawnych rolach na ławce rezerwowych drużyny, a ich udział sprawi, iż wybór zespołu na pierwszy mecz testowy będzie ciekawszy. Drugi mecz testowy z Argentyną odbędzie się 17 sierpnia w Eden Park.

Jordan, który podczas zeszłorocznych mistrzostw świata zaliczył rekordowe osiem przyłożeń, a łącznie zdobył imponującą liczbę 31 przyłożeń w 31 występach, prawdopodobnie będzie pierwszym wyborem Robertsona na boczny obrońca, jeżeli będzie w dobrej formie. Zwiększyłoby to kontrolę nad przyszłością Beaudena Barretta, który rozpoczął mecz z Fidżi, ale w dwóch meczach testowych Anglii spadł na ławkę rezerwowych za Stevenem Perofetą.

Sam Keane i Will Jordan niedawno przygotowywali się do treningów w Dunedin. (Źródło: Photosport)

Wielu przypuszczało, iż międzynarodowa kariera Kane’a dobiegła końca po tym, jak ogłosił, iż opuści Nową Zelandię, aby przedłużyć kontrakt w Japonii po tym roku, jednak jego międzynarodowa kariera wciąż żyje, a trenerzy reprezentacji Nowej Zelandii chcą zachować jego wiedzę i umiejętności obronne tak długo jak to możliwe.

Kane prawdopodobnie odegra dużą rolę w dwóch meczach testowych swojej drużyny we wrześniu w Republice Południowej Afryki, co w starciu z mistrzami świata nie wydaje się pomyślne. Prawdopodobnie będzie mocnym kandydatem do noszenia koszulki z numerem 7, którą Ethan Blackadder nosił wczoraj oraz podczas dwóch poprzednich meczów testowych Daltona Papale.

Tymczasem selekcjonerzy będą wspominać swoje trzy lipcowe zwycięstwa z mieszaniną ulgi (pod względem trudnych testów w Dunedin i Auckland) i optymizmu po świetnym debiucie w San Diego.

Wszystkich sześciu nowych graczy będzie dumnych ze swojego występu w siedmiokrotnym zwycięstwie. Billy Proctor jest wyróżniającym się pomocnikiem i przyćmi Rico Ioane, a Caleb Clarke przypomni wszystkim, iż potrafi grać na lewym skrzydle.

Robertson podkreślił, iż on i członkowie jego zespołu mają wiele rzeczy do przemyślenia.

„Oto cały sens tej sprawy, głębia, aby ludzie zmienili zdanie – wyszli i złożyli oferty” – powiedział.

„Zawodnicy sami wybierają, czy są w dobrej formie. Było kilka świetnych występów przeciwko naprawdę fizycznej drużynie z Fidżi. Wielu graczy stwierdziło, iż mecz był równie fizyczny, jak mecze w Anglii, jeżeli nie bardziej.

„Ziemia była twarda i występowało duże tarcie. To z pewnością sprawiało, iż wybory były bardziej interesujące”.

„Billy ma świetną umiejętność uderzania piłki, a linie biegowe są świetne. Jest dobrym obrońcą i świetnie ustawia obronę zewnętrzną.

„Caleb oczywiście świetnie wykańcza akcje. Zna drogę do przodu i ma świetne umiejętności w powietrzu. Cały czas doskonali się także w defensywie”.

Trenerzy mają jednak wiele innych spraw do omówienia. Linia boczna uległa wczoraj znacznej poprawie po wielu niewypałach w Anglii, ale chociaż trenerzy byli szczęśliwi, iż ograniczyli Fidżi do jednej próby – przez obrońcę Filimoniego Potito – nastąpiło to po dośrodkowaniu, co było słabym punktem Australii stracił dwa gole, podobnie jak Anglia na Eden Park.

„W ciągu ostatnich kilku tygodni pozwoliliśmy sobie na zbyt wiele prób po kopnięciach i to jest coś, nad czym musimy popracować” – powiedział Robertson.

Idź do oryginalnego materiału