
Jon Anik stwierdził wprost, iż Jon Jones nie chciał starcia z Tomem Aspinallem.
Temat pojedynku pomiędzy Jonem Jonesem a Tomem Aspinallem wraca jak bumerang. Chociaż sam Amerykanin dąży w tej chwili do walki z Alexem Pereirą w Białym Domu, to cały czas ciągnie się za nim smród po tym, jak „uciekł” przed Brytyjczykiem.
Nie jest tajemnicą, iż po długich negocjacjach „Bones” zaakceptował starcie z Tomem Aspinallem i dał UFC „słowo”. Ostatecznie jednak zrezygnował, wycofując się z wcześniejszych ustaleń. Dlaczego?
Jon Anik, komentator UFC i szanowany ekspert, uważa, iż Jon Jones obawiał się, iż ewentualna porażka mogłaby zniszczyć jego dziedzictwo. Ponadto Anik zabrał głos w sprawie potencjalnego zestawienia Jonesa z Pereirą. Jego zdaniem walka „Bonesa” z Tomem Aspinallem byłaby zdecydowanie ciekawsza.
On nie chciał starcia z Tomem Aspinallem. Tu chodziło o ochronę dziedzictwa. Najpierw ustnie zgodził się na naprawdę dobrą sumę, a potem się wycofał. Choć nie widzę w nim naturalnego ciężkiego i sam najchętniej zobaczyłbym go w starciu z Alexem, to dla mnie Jon Jones kontra Tom Aspinall – mimo iż nie dorównuje dramatem Khabibowi z Tonym – pozostaje tą jedną walką, która uciekła. Bardziej mnie intryguję niż pojedynek z Pereirą.
ZOBACZ TAKŻE: FEN 61 oficjalnie w Kielcach! To pierwsza wizyta Fight Exclusive Night w tym mieście!
Jon Jones (28-1) ostatnią walkę stoczył w listopadzie zeszłego roku. Amerykanin znokautował w czwartej rundzie doświadczonego Stipe Miocica. Były podwójny mistrz UFC deklaruje, iż chciałby wrócić do oktagonu podczas gali UFC w Białym Domu, która odbędzie się 14 czerwca 2026 roku.

2 godzin temu















