Rallye National Hivernal du Devoluy był okazją do przetestowania nowych opon Hankooka. jeżeli wierzyć plotkom, koreańska marka otrzymała poważne ostrzeżenie, a kierowcy… zatęsknili za Pirelli.
9. edycję Rallye National Hivernal du Devoluy traktować można za nieoficjalne zamknięcie asfaltowego sezonu we Francji. Co znacznie ważniejsze, impreza z bazą w La Joue du Loup stanowiła swoistą rozgrzewkę przed zbliżającym się wielkimi krokami Rajdem Monte-Carlo. Zmagania wokół alpejskich kurortów narciarskich były także okazją do sprawdzenia nowych opon Hankooka. Te nałożono na felgi obu maszyn Rally1 oraz kilku samochodów R5/Rally2. Niestety, doniesienia z Francji wskazują, iż Hankook oblał swój pierwszy, poważny egzamin.
Na wstępie należy zauważyć, iż 9. Rallye National Hivernal du Devoluy stanowił niezwykle ciężką przeprawę. Trasa była zróżnicowana, niektóre partie były pokryte lodem i śniegiem, w innych zaległo jedynie błoto, zaś pod koniec zawodnicy pędzili już po mokrych asfaltach, wjeżdżając w śnieżne cięcia. Opony Hankooka nie były testowane w podobnych warunkach.
Hankook zawiódł oczekiwania?
Plotki które docierają do nas z Alp i relacje kibiców zdradzają, iż koreańskie ogumienie nie znalazło zbyt wielu entuzjastów… Rovanpera i Fourmaux narzekali ponoć na niezrozumiale szybkie zużycie, zdecydowanie mniejszą przyczepność i drastyczny spadek osiągów. Załogi fabryczne radziły sobie zdecydowanie lepiej na oponach Pirelli. Tożsame wrażenia mieli też zawodnicy korzystający z samochodów Rally2 – Ci narzekali na zdecydowanie gorsze czasy oraz problemy ze znalezieniem przyczepności. Rajdówki miały niebezpiecznie „myszkować” i zjeżdżać z nadanej linii w najbardziej nieoczekiwanych momentach. Podobne zastrzeżenia zgłaszała też francuska prasa – dziennikarze obecni na rajdzie potwierdzają te doniesienia.
Koreańczycy nie mają zbyt wiele czasu w ewentualne poprawki swojej mieszanki. 93. Rajd Monte-Carlo wystartuje już za kilka tygodni, zespoły zjadą się do Gap pod koniec stycznia.
Fourmaux z pierwszym zwycięstwem
Choć murowanymi faworytami do zwycięstwa byli Rovanpera i Halttunen, alpejska batalia padła łupem świeżo upieczonych podopiecznych Cyrila Abiteboula. Adrien i Alex wskoczyli na fotel lidera już po pierwszej próbie sportowej i nie oddali prowadzenia aż do ostatniej mety lotnej. Gospodarze zakończyli zawody z przewagą przeszło piętnastu sekund. Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen zajęli drugie miejsce, podium uzupełnili Hirschi oraz Greppin.
Przeczytaj również: Mistrzowska „ośka” na sprzedaż. Chorbiński żegna się z 208 Rally4
W sezonie 2024 Fourmaux i Coria reprezentowali barwy M-Sportu, sprawując rolę liderów zespołu Malcolma Wilsona. Francuzi mają za sobą bardzo owocną kampanię – choć Puma Rally1 wyraźnie odstawała od potężniejszych oponentów, Adrien i Alexandre aż pięć razy meldowali się na podium (Szwecja, Kenia, Polska, Finlandia i Japonia), będąc relatywnie blisko swoich rywali. Finalnie uplasowali się na wysokim, piątym miejscu w „generalce”.
Tuż przed spodziewanym „transferem” do Hyundaia, Francuzi pożegnali się z M-Sportem gościnnym występem na Monza Rally Show. Panowie wygrali pokazowe zawody, najpierw awansowali do finału notując najlepszy czas, a następnie pokonali Thierry’ego Neuville’a.
Więcej przepełnionych motorsportem materiałów znajdziecie naturalnie na rallyandrace.pl.
Przy okazji, zachęcamy do zakupu… najnowszego, 45. numeru magazynu Rally and Race. Znajdziecie w nim wszystkie, najciekawsze informacje ze świata motorsportu. Od rajdów, przez wyścigi torowe, górskie, F1, po cross country, drift, simracing, rallycross czy karting. W Wasze ręce oddajemy przeszło 150 stron, przesiąkniętych emocjami z czołowych aren!