Jest głos z Austrii w sprawie Thurnbichlera. "Przyjmiemy go z powrotem"

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl


Thomas Thurnbichler nie będzie dłużej trenerem głównym kadry polskich skoczków - przekazał w piątek rano Jakub Balcerski ze Sport.pl. Informacja została już potwierdzona przez Polski Związek Narciarski. Niedługo wcześniej legendarny Andreas Goldberger zaznaczał, iż jeżeli dla 35-latka nie ma miejsca w Polsce, to chętnie sprowadziłby go z powrotem do Austrii. - Wystarczy jedno słowo - przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
- Niezależnie od tego, co się ze mną stanie, podobały mi się te trzy lata. (...) Na pewno zostanę w skokach, choćby jeżeli nie w Polsce. (...) Mam na myśli to, że, jak to zwykle bywa w przypadku głównych trenerów, co roku dostajesz oferty z innych krajów. Na razie czekam na decyzję związku i po niej zobaczymy, co się stanie - mówił ostatnio Thomas Thurnbichler, z czego dobitnie można było wywnioskować, iż długo z naszą kadrą już nie popracuje. gwałtownie okazało się, iż miał rację.


REKLAMA


Zobacz wideo Siatkarki ŁKS Commercecon Łódź pokonały ITA TOOLS Stal Mielec. Czeka nas trzeci, decydujący mecz. Marlena Kowalewska analizuje


Legenda komentuje zwolnienie Thurnbichlera. Chce go z powrotem w Austrii
Thomas Thurnbichler nie będzie już dłużej trenerem głównym kadry polskich skoczków - przekazał w piątek rano Jakub Balcerski ze Sport.pl. Niedługo potem informację potwierdził za to PZN. - Dostał propozycję, żeby zostać u nas, przejęcia kadry juniorów. Przekazał, iż potrzebuje czasu, by się zastanowić. On więcej o tym powie - stwierdził prezes Adam Małysz.
Zanim do tego doszło legendarny Andreas Goldberger przyznał, iż nie pojmuje takiego ruchu naszego związku. - Rozumiem, iż trudno wam o cierpliwość, po latach z Małyszem, Stochem, Kubackim. (...) Ale czy wam naprawdę się wydawało, iż Thurnbichler ma czarodziejską różdżkę? - przekazał dla "Przeglądu Sportowego Onet". - Potrzeba czasu. jeżeli nie chcecie Thomasa, wystarczy jedno słowo i z przyjemnością przyjmiemy go z powrotem. Znam go świetnie i wiem, iż to bardzo dobry fachowiec. Przyda się w Austrii - oznajmił.


Goldberger wyznał, co jest głównym problemem naszych skoków. - Musicie pracować razem. Wszystkie kluby, wszystkie regiony - rozpoczął. - Tak jest od pewnego czasu w Austrii. Ostatnie osiem lat to harmonijny rozwój i współpraca. Jak jest w Polsce? Szczyrk osobno, Zakopane osobno, czasami przeciwko sobie? Tak być nie może. Kibicuję wam, bo świat skoków potrzebuje mocnej Polski. Ale to się nie wydarzy jutro - zaznaczył.
Nieoczekiwanie wskazał choćby nazwisko konkretnego Polaka, który może w przyszłości osiągać duże sukcesy w Pucharze Świata. - Za każdym razem, gdy rozmawiamy o polskich talentach, słyszę o Kacprze Juroszku. Wielu trenerów ma o nim dobre zdanie. Wiem, iż nie jest już najmłodszy, ale wciąż wierzę, iż mu się uda - zadeklarował.


Na koniec krótko wypowiedział się o Adamie Małyszu. Goldberger nie spodziewał się, iż legenda polskich skoków zdecyduje się na bycie prezesem związku. - To odważny krok. My, byli skoczkowie, raczej nie lubimy spędzać życia przed komputerem, z tą całą biurokracją i polityką. Ja bym tego nie chciał. Byłem więc zaskoczony, iż Adam się zdecydował. Myślę jednak, iż radzi sobie nieźle - podsumował.
Idź do oryginalnego materiału