Miniony sezon nie był szczególnie udany dla Legii Warszawa. Wojskowi co prawda wygrali Puchar Polski i nieźle spisali się w Lidze Konferencji, ale za to po całości zawiedli w Ekstraklasie - kończąc rozgrywki na 5. miejscu. w tej chwili w stolicy powoli zapomina się jednak o tym niepowodzeniu. Dyrektor sportowy Michał Żewłakow znalazł następcę Gonzalo Feio na pozycji trenera - czyli Edwarda Iordanescu - a coraz głośniej zaczyna się też mówić o nadchodzących transferach Legii.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki: Patrząc na poziom polskiej piłki głupio mi się nazywać piłkarzem
Dobra informacja dla Legii Warszawa. UEFA okazała się pobłażliwa
W przyszłym sezonie Wojskowi będą rywalizować nie tylko w polskich rozgrywkach, ale też wezmą udział w eliminacjach do Ligi Europy (a potem ewentualnie do Ligi Konferencji). Ich pierwszym rywalem będzie kazachstańskie Aktobe. Władze klubu martwić mogą się jednak nie tylko wynikami swojej drużyny, ale konsekwencjami za działania kibiców w jeszcze poprzednim sezonie.
ZOBACZ TEŻ: Legia wydała pilny komunikat. Wyjaśniła się przyszłość kapitana
Legia Warszawa oraz kary od UEFA to oczywiście historia stara jak świat. Tym razem organizacja nakazała Wojskowym częściowe zamknięcie stadionu (całej trybuny północnej) podczas dwóch następnych meczów domowych w Europie, a także zapłatę 80 tysięcy (za użycie środków pirotechnicznych przez kibiców) oraz 20 tysięcy euro (za niewłaściwe przyśpiewki kibiców). To wszystko jest wynikiem tego, co działo się podczas ćwierćfinałowego meczu Ligi Konferencji Legii z Chelsea.
Jak się jednak okazuje - pismo złożone do Komisji Odwoławczej UEFA pozwoliło stołecznemu klubowi nieco zmniejszyć tę karę. Zamknięcie trybuny północnej będzie obowiązywać bowiem tylko w jednym, a nie dwóch spotkaniach w rozgrywkach europejskich.
Pierwszy mecz (domowy) Legii Warszawa z Aktobe w eliminacjach Ligi Europy odbędzie się 10 lipca, a rewanż przypadnie na 17 lipca.