Iga Świątek z pewnością nie tak wyobrażała sobie początek finału turnieju WTA 500 w Seulu. Po fenomenalnych meczach z Barborą Krejcikovą (6:0, 6:3) i Mayą Joint (6:0, 6:2) wydawało się, iż spokojnie poradzi sobie również z Jekateriną Aleksandrową. Pokonała ją zresztą całkiem niedawno w IV rundzie US Open. Tymczasem w pierwszym secie Rosjanka dosłownie rozbiła wiceliderkę rankingu WTA aż 6:1. Na szczęście Polka w spektakularny sposób się podniosła. W dramatycznych okolicznościach po tie-breaku wygrała drugi set 7:6 (3), a decydującym po równie wyrównanej walce zwyciężyła 7:5. Jej niebywały wyczyn już komentują eksperci na portalu X.
REKLAMA
Zobacz wideo Żelazny: Polskie kluby powinny patrzeć na te kluby i uczyć się
Niewyobrażalny mecz Igi Świątek. Celt trafił w sedno
- Ten sukces rodził się w cierpieniu. Brawo Iga Świątek - stwierdził krótko Dawid Celt.
- 1:6, 7:6(3), 7:5 wygrywa w Seulu Iga Świątek. To były 2h 45 min walki z rywalką i samą sobą. Momentami Polka grała nierówno, nerwowo, ale w kluczowych momentach było to co najważniejsze: determinacja i skuteczność. Brawo Iga! - napisał Adam Romer z magazynu "Tenisklub".
- Jak ona to wygrała?! Iga była dziś jak okręt, który zaczął przeciekać zaraz po wyjściu z portu. Potem zerwał się sztorm i atakowali piraci, ale uparcie pokonywała kolejne przeszkody i szczęśliwie dopłynęła do celu. 25. tytuł w głównym cyklu wpadł do koszyczka. JAZDA! - podsumował Michał Chojecki z "Super Expressu".
Zachwytów nie ma końca po finale w Seulu. "Żyjemy w czasach Igi Świątek!"
- Brawo Iga! Obejrzałem cały mecz. Komentatorzy mówią, iż nie najlepszy w jej wykonaniu, ale z perspektywy niedzielnego kibica niezwykle emocjonujący i z satysfakcjonującym happy endem - napisał Michał Pol z Kanału Sportowego.
- Niesamowity mecz, fenomenalnie wytrzymała go Iga psychicznie. Kolejny tytuł, zdobyty w stylu, który może dać dużo paliwa na końcówkę sezonu. Takie wyszarpane wygrane cieszą jeszcze bardziej niż szybkie, po meczu, w których się dominuje. Panie i Panowie, żyjemy w czasach Igi Świątek! - podsumował komentator Canal + Żelisław Żyżyński.
- Iga Świątek wygrała 25. turniej w karierze! Dwa różne dni. Wczoraj, mimo dwóch meczów, gwałtownie i bardzo pewnie. Dziś dużo nerwów, błędów i kilkukrotna ucieczka spod topora. Zresztą z obu stron - napisał Dawid Żbik z Eurosportu.
- Pssst. Iga - jesteś MISTRZYNIĄ NAD MISTRZYNIE - dodał Mateusz Ligęza z Radia ZET.