Jan Urban trochę zaszalał, ale nie do końca [KOMENTARZ]

3 dni temu

Jan Urban pierwszymi powołaniami w dużej mierze spełnił oczekiwania: uchylił drzwi do zatęchłej szatni, wleciało do niej świeże powietrze, oddycha się bardziej rześko. Zakończył też krótki rozbrat z reprezentacją Roberta Lewandowskiego i reaktywował dla niej Kamila Grosickiego. W kilku punktach jednak rewolucyjnej odwagi mu zabrakło. Powrót „Lewego” do kadry po zmianie selekcjonera można było uznać […]

Idź do oryginalnego materiału