Jan Urban pierwszymi powołaniami w dużej mierze spełnił oczekiwania: uchylił drzwi do zatęchłej szatni, wleciało do niej świeże powietrze, oddycha się bardziej rześko. Zakończył też krótki rozbrat z reprezentacją Roberta Lewandowskiego i reaktywował dla niej Kamila Grosickiego. W kilku punktach jednak rewolucyjnej odwagi mu zabrakło. Powrót „Lewego” do kadry po zmianie selekcjonera można było uznać […]
- Strona główna
- Piłka nożna
- Jan Urban trochę zaszalał, ale nie do końca [KOMENTARZ]
Powiązane
Salernitana dała wolną rękę Mateuszowi Łęgowskiemu
1 godzina temu
Wszyscy na to czekają. Padła data powrotu na Camp Nou
1 godzina temu
Polecane
Msza Św. w 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej
2 godzin temu
Taofeek Ismaheel wypożyczony do Lecha Poznań
2 godzin temu
DNI MYSZKOWA NA SPORTOWO
2 godzin temu