- To osoba, która wpasowuje się w folklor tego miasta. Yanny B. - tak go nazywamy. Na boisku bardzo profesjonalny. Lider, który stara się dać z siebie wszystko dla klubu. Widziałem, jak zmieniał się na przestrzeni lat. Teraz nie pozostało ojcem drużyny, ale jest bardzo doświadczony i jest w stanie dawać rady młodym graczom - przyznał jakiś czas temu pracujący od 25 lat w Southampton kitman Mark Forbes. I choć bywają momenty, kiedy nasz obrońca potwierdza duże umiejętności, to w środowym spotkaniu Pucharu Ligi Angielskiej, totalnie rozczarował.
REKLAMA
Zobacz wideo Pięć brązowych medali i liczne rekordy polskich pływaków na MŚ. Trener Paweł Wołkow: Byli głodni startów
Southampton czeka na zwycięstwo od 2 listopada, kiedy wygrało u siebie z Evertonem w Premier League 1:0. W sześciu kolejnych meczach zdobyło zaledwie punkt, natomiast przed tą fatalną serią udało się, chociaż awansować do kolejnego etapu Pucharu Ligi Angielskiej po pokonaniu Stoke. Tym razem na drodze stanął Liverpool, z którym kilka brakowało, by pod koniec listopada w lidze piłkarze Russella Martina urwali punkty.
Tak dziennikarze i fani ocenili występ Jana Bednarka. Bolesne słowa
Dla drużyny "Świętych" ćwierćfinał Pucharu Ligi Angielskiej był pierwszym meczem pod wodzą Simona Ruska, który tymczasowo zastąpił zwolnionego ostatnio Martina. Początek należał do Liverpoolu, który po 32 minutach prowadził 2:0, a bramki zdobyli Darwin Nunez oraz Harvey Elliott. Przy tej pierwszej nie popisał się Jan Bednarek, który, próbując przeciąć podanie Trenta Alexandra-Arnolnda, zrobił to na tyle niefortunnie, iż piłka spadła pod nogi Urugwajczyka, który wyszedł sam na sam i pokonał bramkarza.
Nie ponosi za to winy za trafienie Elliotta, natomiast mimo to dość krytycznie został oceniony przez tamtejsze media. "Daily Mail" wystawił mu "piątkę" w dziesięciopunktowej skali. Była to najgorsza nota w drużynie, wspólnie z dwoma innymi zawodnikami. Podobnie, ponieważ na 5,43 ocenił go portal BBC. Nieco gorzej widział występ Polaka portal 90min.com - otrzymał 5,3.
Według Sofascore Bednarek zasłużył na notę 6,1. Miał 42 kontakty z piłką, 30 na 31 celnych podań (97 proc.), pięć przechwytów, trzy skuteczne interwencje oraz jeden zablokowany strzał. Dwukrotnie tracił za to posiadanie piłki i zanotował jeden przegrany pojedynek. Bolesne słowa przekazali fani. "Bednarek jest najgorszym graczem w Premier League, który regularnie gra", "okropny błąd Bednarka", "czy Bednarek ma 50 lat?", "mistrzowski wślizg przy golu Nuneza, nabiera formy" - pisali ironicznie na portalu X.
Ostatecznie Southampton poległo 1:2, a honorowego gola strzelił Cameron Archer. Kolejna szansa na przełamanie fatalnej serii już 22 grudnia, gdy piłkarze Simona Ruska zmierzą się na wyjeździe z Fulham. Na ten moment zajmują ostatnie miejsce w tabeli PL z dorobkiem pięciu punktów, tracąc dziewięć do będącego poza strefą spadkową Leicester.