Jak Hiszpania brutalnie wykorzystała brak jakości Anglii na Euro 2024

biotworzywa.com.pl 2 miesięcy temu

Hiszpania powinna była wygrać finał Euro 2024, ale dochodzenie z punktu widzenia Anglii nie powinno skupiać się na tym, jak lepsi byli jej przeciwnicy w Berlinie tamtego wieczoru, ale raczej na tym, jak zdecydowaną przewagę mieli przez cały turniej.

Gdybyśmy chcieli ocenić występy 14 drużyn, które zagrały w tym turnieju, pod względem jakości, wymienilibyśmy siedem drużyn, z którymi grała Hiszpania, a następnie siedem drużyn, z którymi grała Anglia. To jest zakres różnicy. Byliśmy pod wrażeniem i zaskoczeni występem Hiszpanii w każdym meczu. Mieli swoje słabości, jak wszystkie inne drużyny, ale te słabości na ogół wynikały z ich odwagi i zaangażowania w ataku.

Występ Anglii był rozczarowujący w fazie grupowej, nigdy nie udało im się zaatakować, ale przynajmniej pozostali silni w defensywie. Następnie w fazie pucharowej, jeżeli wykluczymy rzut karny przyznany w półfinale przeciwko Holandii, liczba oczekiwanych bramek straconych przez Anglię była wyższa niż liczba bramek zdobytych przez Anglię w czterech meczach.

Biorąc pod uwagę składy wyjściowe poszczególnych drużyn, nie powinno to w ogóle mieć miejsca.

Podczas ostatniej ceremonii wręczenia Złotej Piłki, która w tej chwili jest przyznawana raczej sezonowo, a nie corocznie i dlatego też rozstrzygnięto ją mniej więcej o tej porze w zeszłym roku, Hiszpania nie znalazła ani jednego zawodnika na 30-osobowej krótkiej liście. Na liście 100 najlepszych zawodników świata sporządzonej przez dziennik „The Guardian” pod koniec 2023 r. Hiszpania miała tylko trzech zawodników w pierwszej 70. Z tej trójki Javi opuścił całe Mistrzostwa Europy 2024 z powodu kontuzji, a Pedri został wykluczony do końca turnieju po kontuzji na początku ćwierćfinału z Niemcami, Rodri został zmuszony do opuszczenia boiska w przerwie w finale.

Można się spodziewać, iż wielu hiszpańskich zawodników zajmie wyższe miejsca w tegorocznych rankingach. Niezmiennym punktem jest jednak to, iż w meczu, który odbył się wczoraj wieczorem, w kluczowych 45 minutach po przerwie, w drużynie zabrakło którejkolwiek ze swoich czołowych międzynarodowych gwiazd.

Ostatecznie było to zwycięstwo pracy zespołowej i spójności nad indywidualizmem.

Anglia miała nie mniej niż 13 ze 100 najlepszych zawodników na powyższej liście, w tym kilku zawodników, którzy nie znaleźli się w 26-osobowym składzie Garetha Southgate’a na Euro 2024. Atutem Anglii w turnieju było przechwalanie się najlepszym zawodnikiem Premier League. (Phil Foden), Ligę Niemiecką (Harry Kane) i Ligę Hiszpańską (Jude Bellingham).

Anglii nie brakowało mocy gwiazd, brakowało im spójności.

Trudno jest znaleźć koncepcję jednego zespołu, który Anglii udałoby się osiągnąć w ciągu siedmiu meczów. Bramkarz Jordan Pickford rozprowadzał piłkę często zbyt bezpośrednio, a kiedy Anglia próbowała grać od tyłu, nie było widać wyraźnych schematów. Ich siatka podań z finału nie pokazuje żadnej interakcji między napastnikami, a także pokazuje, iż ich najczęstszą kombinacją podań było podanie piłki do Pickforda przez środkowego obrońcę Johna Stonesa.

Hiszpania natomiast jest dziełem sztuki.

Jeśli chodzi o wywieranie presji, co jest trudną koncepcją w turniejowej piłce nożnej, występ Anglii był zauważalnie negatywny, czemu nie pomagał ograniczony ruch napastnika Kane’a. Jednak presja dotyczy także organizacji, a podejście Anglii było niespójne. W ostatniej tercji wśród całego personelu wyższego szczebla było kilka oznak pozytywnych relacji między graczami – nie było dwóch graczy, którzy zdawaliby się nadawać na tych samych falach (z wyjątkiem Bukayo Saki i Kyle’a Walkera), nie było rotacji ani nikt przedłużenie zabawy o stworzenie przestrzeni dla innych. Choć Anglia przez długi czas pozostawała na tym turnieju w defensywie, trudno też przypomnieć sobie wiele przykładów rozpoczynania przez nią ataków w trakcie kontrataku, do czego wszyscy napastnicy są w stanie dokonać indywidualnie.

Głębiej

Co dalej z Harrym Kane’em i jego rolą nr 9 w Anglii?

Zespół ten po prostu polegał na magicznych momentach – kopnięciu nożycowym Bellinghama, które zmusiło Słowację do dogrywki, golu Saki w końcówce meczu przeciwko Szwajcarii, późniejszej wygranej Olliego Watkinsa z Holandią i wyrównującym golu Cole’a Palmera w finale. Nie można również zaprzeczyć, iż kilku nowicjuszy – Mark Guehi, Ezri Konsa i Kobe Maino – wyróżniło się i zaprezentowało dobre występy.

Ale to wszystko tylko potwierdza jakość poszczególnych zawodników. Jako zespół występ Anglii był przeciętny i drużyna miała szczęście, iż dotarła do finału.

Ich głównym problemem, gdy dotarli do finału, była presja.

Od pierwszej minuty wyglądało na to, iż było zamiar mocno naciskać. Od pierwszego gola dla Hiszpanii Anglicy mocno naciskali i próbowali narzucić sobie kontrolę. Ale czy istniał prawdziwy plan?

Mając sześciu zawodników – czterech hiszpańskich obrońców i dwóch pomocników – aby zamknąć wolne przestrzenie, Anglia naciska pięcioma zawodnikami, pozostawiając wolnego prawego obrońcę Daniego Carvajala. Hiszpania wyraźnie ma dużą szansę na spalonego, więc podaj piłkę na tę stronę boiska.

Są różne drogi do Anglii mógł Naciskaliśmy tutaj na pięciu graczy. jeżeli na przykład Bellingham blokował ścieżkę podań do prawego obrońcy, lub jeżeli Anglia następnie przesunęła się w poprzek boiska, a Saka poruszał się po bliższej stronie, aby wybrać środkowego pomocnika, można by powiedzieć, iż doszło do Plan.

Anglia wyglądała jednak na zdezorganizowaną i zanim Carvajal otrzymał piłkę, Luke Shaw nerwowo patrzył mu przez ramię, niepewny, czy powinien skoczyć do przodu i nacisnąć, czy nie. Carvajal miał wystarczająco dużo czasu, aby podać piłkę do przodu…

…Atak kończy się, gdy Alvaro Morata wnika w głąb pola, aby przejąć piłkę i próbuje podać ją do Lamine’a Yamala. Co prawda i tak zostałby uznany za spalonego, ale minutę później Hiszpania przebiła się przez obronę Anglii.

Nie był to odosobniony przypadek. Oto ta sama sytuacja po 10 minutach gry. Hiszpania gra od tyłu. Shaw nie jest pewien, czy powinien skoczyć, czy nie. Wydaje się, iż Bellingham mówi mu, iż powinien.

Hiszpania podaje piłkę w tę stronę. Bellingham próbuje zamknąć teren, ale robi to sam. Shaw leży wiele mil od Carvajala, więc znowu łatwe podanie.

Następnie Carvajal ma czas na dobre, długie podanie…

…A gdyby Neco Williams był skupiony na piłce, mógłby podać ją biegnącemu za nim Fabianowi Ruizowi.

Problemy te nigdy nie zostały rozwiązane.

W drugiej połowie Hiszpania zmieniła styl gry na 4-2-3-1 zamiast 4-3-3, od którego zaczynały, ale problem Anglii był taki sam, ponieważ próbowali wywierać pressing w środkowej tercji boiska. Tutaj Bellingham wskazuje na Yamala, być może prosząc Shawa, aby go niósł, chociaż nie można tego wiedzieć.

Gdy piłka jest podawana w stronę Shawa, możemy zobaczyć jego wyciągniętą rękę gorączkowo gestykulującą – znowu nie jest do końca jasne, jakie tu obowiązują przepisy.

Tak czy inaczej Shaw, który był doskonały w sytuacjach jeden na jednego, utknął pomiędzy. Nie jest wystarczająco blisko, aby wywrzeć presję na Carvajalu, ale pozwala też Yamalowi się do siebie zbliżyć, a skrzydłowy wbiega zza rogu na sprytne podanie Carvajala z zewnątrz.

Yamal kozłuje w polu karnym i podaje piłkę Williamsowi…

…co kończy się mądrze.

Ten schemat był kontynuowany. Tutaj, gdy Robin Le Normand wnosił piłkę do środka pola, Yamal skręcił do środka, a Carvajal znalazł się na skrzyżowaniu. Bellingham na coś zwraca uwagę. Podobnie jest z Shawem. Jednak żaden z nich nie jest w stanie wyeliminować żadnego z graczy.

Yamal przejmuje piłkę i gra nią od tyłu…

…a Morata dostaje dobrą szansę na podwyższenie wyniku na 2:0.

Tak naprawdę zwycięski gol Hiszpanii padł z drugiej strony boiska.

A w ostatnich minutach długiego turnieju możemy wybaczyć Anglii, iż nie naciskała mocno.

Jednak pozycja atakujących zawodników początkowo sugerowała, iż ​​tego chcieli, jednak podanie, które Aymeric Laporte wysłał do Ruiza, było zbyt proste. Na żadnym z zawodników nie wywierano presji.

A potem, po drugiej stronie, wydarzyła się znajoma sytuacja. Walker nie był pewien, czy wejść za Dani Olmo do środka, podczas gdy Saka nie był świadomy ucieczki Marka Cucurelli.

To otworzyło drzwi dla Anglii. Walker gonił tutaj cienie, podczas gdy piłka gwałtownie krążyła wokół niego. Od tego momentu można było już po prostu docenić jakość zdobytej bramki – Mikel Oyarzabal wyrównał grę, wysyłając piłkę do Cucurelli…

…Potem wymierzył czas wbiegnięcia w pole karne, aby odebrać piłkę i zdobyć bramkę.

Anglia nie była specjalnie zawstydzona w finale. Udało się dotrwać do pierwszej połowy, nie tracąc żadnych klarownych okazji. Na mecz wróciła dzięki korzystaniu z ławki rezerwowych. Anglia dobrze broniła się po stałych fragmentach meczu i miała dobrą szansę na ponowne wyrównanie po rzucie rożnym w końcówce meczu.

Anglia grała jednak tak, jakby była na przegranej pozycji, grając zbyt wiele długich piłek i goniąc rywali indywidualnie, a nie naciskając jako zespół.

Pomaga fakt, iż przegrali drugą połowę z drużyną zmuszoną do radzenia sobie z grą bez człowieka, który później został wybrany graczem turnieju, Rodriego.

Hiszpania ogółem znajdowała się na innym poziomie niż Anglia – ostatniej nocy i przez ostatni miesiąc.

Idź do oryginalnego materiału