Lider światowego rankingu Włoch Jannik Sinner oraz niestety Iga Świątek byli twarzami afer dopingowych na przełomie roku. Polka otrzymała karę miesięcznego zawieszenia, a Włoch został zawieszony na trzy miesiące. - Czy tenisiści powinni myśleć o grze w tenisa, czy powinni być chemikami wyposażonymi w sprzęt do badania każdej substancji, której używają? - mówił w lutym tego roku w rozmowie ze Sport.pl Marco Mazzoni, włoski dziennikarz z portalu livetennis.it.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Skandal w tenisie. "Europa oszalała"
Tymczasem teraz Międzynarodowa Organizacja ds. Integralności Tenisa (ITIA) poinformowała o tym, iż zostały zaktualizowane zasady, a konkretnie zaostrzenie kontroli antydopingowych. To m.in. sprawi, iż dojdzie do nieco kuriozalnej sytuacja. Badany tenisista nie będzie bowiem mógł skorzystać z prysznica bez obserwacji opiekuna.
"Innowacje wpłyną na procedurę zdawania testów. Od tej pory sportowiec nie ma prawa skorzystać z prysznica przed badaniem. W razie konieczności mycie będzie możliwe wyłącznie pod nadzorem inspektora antydopingowego"- czytamy na "Sovsport.ru", który swój artykuł dosadnie tytułuje: "Europa kompletnie oszalała. Chcą, aby najlepsi sportowcy pokazali, jak myją się pod prysznicem".
Dziennikarze przytaczają też słowa znanego dziennikarza magazynu "Sports Illustrated" - Johna Wertheima.
"ITIA uprzejmie prosi tenisistów o przestrzeganie wymogu pozostawania w pełnym polu widzenia osoby towarzyszącej podczas brania prysznica. jeżeli gracz czuje się niekomfortowo, będąc obserwowanym podczas brania prysznica, sugerujemy rozważenie, czy prysznic przed wykonaniem testu antydopingowego jest naprawdę konieczny. Niepozostanie w polu widzenia osoby towarzyszącej będzie traktowane przez ITIA bardzo poważnie" - napisał Wertheim.
„Zdajemy sobie sprawę, iż niektóre elementy procesu badań antydopingowych mogą być uciążliwe" – stwierdziła ITIA w oświadczeniu.
Zobacz: Paolini wypaliła wprost o Sabalence. "Może zniszczyć"
Fani w mediach społecznościowych bardzo krytykowali taką decyzję ITIA. "To niedopuszczalne", "Przecież to chore, by tenisiści, nie mogli się normalnie wykąpać po meczu", "Ciekawe, jaki będzie następny krok ITIA. Aż strach pomyśleć" - to tylko niektóre z komentarzy.
Są też pozytywne opinie.
„To w porządku. Gracz musi być pod obserwacją, aby wykluczyć możliwość substytucji moczu. Będzie monitorowany pod prysznicem, aby upewnić się, iż nie spłukuje materiału potrzebnego do analizy" - uważa Richard Ings, były szef Australijskiej Agencji Antydopingowej.
Na razie na temat nowego przepisu nie zabrali głosu tenisiści i tenisistki. Wydaje się jednak, iż to tylko kwestia czasu.