Temat zarobków sportowców zawsze powraca przy okazji igrzysk olimpijskich. Szczególnie ważne jest to w przypadku sportów, które przyciągają uwagę mediów i kibiców tylko przy okazji tej najważniejszej sportowej imprezy świata. Tam, gdzie nie ma wielkich sponsorów, nasi sportowcy żyją po prostu na państwowym garnuszku, a otrzymane nagrody stanowią często rekompensatę wielu lat inwestycji w sport. Wielu naszych reprezentantów zdobywa medale mistrzostw świata czy Europy seryjnie, jednak tego typu sukcesy docierają tylko do największych pasjonatów sportu. Przy okazji igrzysk jest inaczej – medale dają nie tylko duże zainteresowanie, ale też jednorazowe nagrody i tzw. emeryturę olimpijską, przyznawaną od 40 roku życia dla wszystkich medalisty. Ile w tym roku zarobią nasi medaliści olimpijscy?
Ideały odeszły do lamusa
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu sport olimpijski miał być z założenia całkowicie amatorski, a sportowcy nie mogli oficjalnie otrzymywać żadnych nagród. Jednak w historii wiele było przypadków omijania tych reguł. Już na igrzyskach w Paryżu w 1900 r. nagrody w niektórych konkurencjach przyznawano. W żeglarstwie załoga w najwyższej klasie jachtów dostała tam nagrodę w wysokości 8000 franków, a 2000, 1500 i 1200 przypadło odpowiednio zespołom z miejsc od 2–4. Sportowcy na przestrzeni lat często dostawali fikcyjne etaty, specjalne niejawne kontrakty czy swoiste przywileje. „Na papierze” byli jednak amatorami i mogli startować na igrzyskach tylko „dla idei”. Nie da się jednak ukryć, iż dopiero w ostatnich latach sukcesy olimpijskie zaczęły przynosić wymierne korzyści finansowe.
PKOl z największymi nagrodami w historii
Najwyższe nagrody przyznaje PKOl dzięki współpracy z wieloma sponsorami. W konkurencjach indywidualnych złoci medaliści mogą liczyć na dwupokojowe mieszkanie (wartości przeszło miliona złotych), nagrodę finansową w wysokości 250 tys. zł. Za srebrny medal jest to 200 tys. zł, a za brąz 150 tys. zł. Wszyscy medaliści otrzymają też diament, obraz i voucher na wakacje. W sportach zespołowych (drużyny, osady, sztafety, deble, miksty i załogi 2-, 3-, 4-, 5-, 6- i 7-osobowe) na złotych medalistów czekają mieszkanie jednopokojowe, nagroda finansowa w wysokości 250 tys. zł, diament, obraz, voucher na wakacje dla każdej osoby, dla srebrnych 200 tys. zł. i te same nagrody rzeczowe (bez mieszkania), natomiast dla brązowych medalistów 150 tys. zł i te same nagrody. Gdyby medal zdobyli np. siatkarze, za złoto mogą otrzymać 2 mln zł do podziału, diament, obraz, voucher na wakacje dla każdej osoby. Za srebro będzie to 1,5 mln do podziału, a za brąz 1 mln zł. Nagrody rzeczowe są takie same. Nagrody od PKOl czekają też na trenerów medalistów. Za złoto jest to 100 tys. zł, diament, obraz, voucher na wakacje, za srebro 75 tys. zł, a za brąz 50 tys. zł i ten sam komplet nagród. Nie podano niestety ani autorów obrazów, ani wielkości diamentów, jakimi nagrodzeni zostaną polscy medaliści.
World Athletics nagrodzi tylko mistrzów olimpijskich
W Paryżu złoci medaliści w lekkiej atletyce po raz pierwszy dostaną nagrodę od World Athletics. Każdy z 48 mistrzów otrzyma od Światowej Federacji Lekkoatletycznej po 50 tysięcy dolarów. Daje to łącznie pulę 2,4 mln dolarów. Srebrni i brązowi medaliści zarobią dopiero podczas igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku.
Sportowe związki
Do tego dochodzą nagrody za medale od niektórych związków sportowych. Np. Polski Związek Bokserski przygotował odpowiedni pakiet nagród dla swoich medalistów. To 100 tys. zł premii oraz samochód marki Suzuki, niezależnie od koloru medalu wywalczonego w Paryżu. Polski Związek Lekkiej Atletyki nie przewiduje podobnych apanaży, a przynajmniej nic na dzień dzisiejszy nie zadeklarowano.
Ministerstwo sportu także nagradza
Dodatkowe nagrody przyzna Ministerstwo Sportu i Turystyki. Jak powiedział wiceminister sportu i turystyki Piotr Borys w Radiowej Jedynce, każdy olimpijczyk za złoty medal otrzyma 100 tys. złotych, za srebrny 70 tys., za brązowy – 55 tys.
– Dla przykładu powiem, iż o ile ktoś zdobędzie złoto, to otrzyma dodatkowo 24-miesięczne stypendium w kwocie 15 tys. złotych miesięcznie – wyjaśnił wiceminister. Warto dodać, iż wymieniane przez niego sumy to kwoty brutto.
– Nasz publiczny system wydaje rocznie blisko łącznie 4 mld złotych na sport. To są bardzo wysokie kwoty, od infrastruktury, poprzez szkolenie młodzieży, na końcu szkolenie kadr. Cały nasz system szkolenia olimpijczyków w ciągu trzech lat to wydatek blisko pół miliarda złotych – podkreślił Borys.
Jak to wygląda za granicą?
Bardzo dobrze nagradzani są na przykład zawodnicy z Azji, a dokładniej np. w Hongkongu, Singapurze, Indonezji czy Tajwanie. Tamtejsze nagrody liczone są w setkach tysięcy dolarów. W Hongkongu złoty medalista otrzyma równowartość 768 tys. dolarów, w Singapurze 745 tys. dolarów, a w Indonezji 300 tys. dolarów. Formalnie będący Chińczykami mieszkańcy Hongkongu za srebro dostaną 384 tys., Singapurczycy 373 tys., a Indonezyjczycy 150 tys. dolarów. Za brązowy medal będzie to 192 tys. w Hongkongu, 186 tys. w Singapurze i 60 tys. w Indonezji. Na Tajwanie za złoty medal olimpijski sportowiec może liczyć na około 600 tysięcy dolarów. Rząd w Indiach przeznaczy dla wszystkich złotego medalisty po 7,5 mln rupii, co daje niecałe 100 tys. dol. Przeszło drugie tyle (10 mln rupii, czyli około 120 tys. dol.) dołoży tam komitet olimpijski, ale w najludniejszym kraju świata najlepsi na igrzyskach i tak dostaną mniej niż chociażby Polacy.
Medaliści olimpijscy z Kazachstanu otrzymają równowartość 250 tys. dolarów za złoto, 150 tys. dolarów za srebro i 75 tys. dolarów za brąz, a do tego państwo przekaże im mieszkanie.
W Malezji tamtejsza Narodowa Rada Sportu przekaże 215 tys. dolarów za złoto olimpijskie, 64 tys. za srebro i 21 tys. dolarów za brąz. Do tego sponsorzy z tego kraju, by zachęcić sportowców do większego zaangażowania oferują medalistom luksusowe apartamenty z obsługą lub dodatkową gotówkę.
Ramen do końca życia na Filipinach
Do ciekawej sytuacji doszło na Filipiach. Tamtejszy gimnastyk Carlos Yulo zdobył dwa złote medale, za co nagrodzono go m.in. mieszkaniem z dwiema sypialniami, nagrodami finansowymi i… darmowym ramen do końca życia. Rząd Filipin zadeklarował 24-letniemu gimnastykowi 10 mln filipińskich pesos (ponad 675 tys. zł) i w pełni umeblowane mieszkanie z dwiema sypialniami w McKinley Hill – największym osiedlu mieszkaniowym w Manili od jednego ze sponsorów. Tamtejsza Izba Reprezentantów zaoferowała Yulo dodatkowe 6 mln pesos w gotówce, jedna z klinik medycznych obiecała dożywotnie bezpłatne konsultacje i kolonoskopie, a Uniwersytet Mindanao zobowiązał się do umożliwienia mu bezpłatnych studiów. Najciekawszą nagrodą jest chyba dożywotni karnet na ramen, zaoferowany przez jedną z restauracji…
Nagrody rzeczowe
Są i nagrody nietypowe. Japońska tenisistka stołowa Kasumi Ishikawa dostała dość niecodzienny prezent od jednej z firm. Jest to mianowicie 100 worków ryżu od jednego ze sponsorów za srebrny medal zdobyty na igrzyskach w Tokio. Indonezyjskie złote medalistki w badmintonie Apriyani Rahayu i Greysia Polii miały otrzymać od jednego z darczyńców pięć krów, restaurację i nowy dom.
Niemcy nagradzają nie tylko medalistów
Są kraje, które doceniają nie tylko medalistów olimpijskich (w Polsce także przyznawano kiedyś nagrody za czołową „ósemkę” igrzysk). Niemiecka Fundacja Pomocy Sportowej nagradza sportowców do ósmego miejsca na igrzyskach, jednak nie są one specjalnie wysokie (złoci medaliści otrzymują ok. 22 tys. dolarów). W Stanach Zjednoczonych za złoto olimpijskie dostaje się tylko 37,5 tysiąca dolarów, nastawiając się bardziej na to, iż sportowcy zostaną docenieni przez sponsorów.
W niektórych krajach „figa z makiem”
Są też kraje, gdzie za olimpijskie sukcesy można dostać przysłowiową „figę z makiem” lub symboliczny „uścisk prezesa czy działacza”. Sportowcy z Wielkiej Brytanii, Norwegii, Szwecji i kilku innych krajów, mimo całkiem dobrego systemu wspierania sportu, nie otrzymują żadnych oficjalnych nagród pieniężnych za miejsce na podium. Widać więc, jak bardzo się to różni w zależności od panującej w danym kraju atmosfery i przychylności osób zarządzających sportem.
„Emerytura” olimpijska
W Polsce istnieje też świadczenie emerytalne przyznawane po zakończeniu kariery sportowej. Za każdy z medali olimpijskich przysługuje u nas tzw. emerytura olimpijska, którą można otrzymywać już od 40 roku życia. Od stycznia 2024 roku wynosi ona dokładnie 4203,04 zł. By otrzymywać świadczenie trzeba oficjalnie zakończyć karierę (nie uczestniczyć we współzawodnictwie), mieć polskie obywatelstwo, nie być skazanym prawomocnym wyrokiem, a także – po regulacjach wprowadzanych przez ministra Witolda Bańkę – nie być ukaranym za stosowanie dopingu. Oprócz medalistów olimpijskich prawo do świadczenia mają medaliści igrzysk paraolimpijskich, medaliści igrzysk głuchych oraz medaliści zawodów Przyjaźń ’84 i olimpiady szachowej.
W Paryżu startuje 211 reprezentantów Polski i jak dotąd zdobyliśmy 7 medali, w tym jeden złoty (stan na 7.08.2024). Igrzyska potrwają do niedzieli 11 sierpnia, a ostatnią konkurencją w lekkiej atletyce będzie maraton.