Iga Świątek kapitalnie rozpoczęła zmagania na turnieju WTA w Rzymie. W drugiej rundzie zmierzyła się z Elisabettą Cocciaretto. I nie dała rywalce żadnych szans. W nieco mniej niż godzinę pokonała ją 6:1, 6:0. "Iga miała pięć przełamań i oddała przeciwniczce tylko jednego gema w pierwszym secie, a w drugim pozostawiła Włoszkę bez szans" - czytamy w zagranicznych mediach.
REKLAMA
Zobacz wideo "Byłem obrażony, ale już mi przechodzi". Janowicz zdradza swoje plany
Iga Świątek zmierzy się z Danielle Collins. Oto co Polka powiedziała o Amerykance
Polka poznała już także rywalkę, z którą zmierzy się w kolejnej rundzie. Będzie nią Danielle Collins, która tego samego dnia pokonała Elenę Gabrielę Ruse 6:3, 6:3. Świątek wypowiedziała się już na temat najbliższej rywalki.
- Jestem skupiona na sobie, niezależnie od tego, z kim będę grała. Oczywiście przed meczem muszę się odpowiednio przygotować taktycznie. Granie przeciwko Danielle to zawsze wyzwanie - stwierdziła w wywiadzie z Tennis Channel. Po czym dodała, iż w czwartek nie będzie już trenować, tylko zje kolację wraz z zespołem i przyjaciółmi.
Wcześniej w rozmowie również pojawił się temat jedzenia. Polka została zapytana, ile razy zjadła już tiramisu, czyli jej ulubiony deser. Nasza tenisistka zdradziła, iż nie miała jeszcze ani jednej okazji. - Może po turnieju będę jadła więcej. Może zjem po dzisiejszym zwycięstwie. I tak jem dużo makaronu, więc nie mogę spożywać za dużo węglowodanów - odpowiedziała.
Do tej pory Świątek mierzyła się z Collins ośmiokrotnie. Siedem z tych pojedynków zakończyło się triumfem naszej rodaczki. Po raz ostatni tenisistki mierzyły się bezpośrednio na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, po których Collins rozpętała burzę, zarzucając Świątek to, iż jest fałszywa. Aktualnie nie wiemy jeszcze, kiedy odbędzie się ich mecz w Rzymie.