W gronie wyróżnionych dla Świątek zabrakło miejsca. Ba, nie znalazła się w nim ani jedna Polka. - Sukces sportowy nie gwarantuje miejsca w pierwszej pięćdziesiątce; wyróżniamy te sportsmenki, które wykorzystują swoją pozycję, aby zwrócić uwagę na ważne kwestie. Wśród nich znajdują się również osoby zarządzające, które mają władzę nad wprowadzaniem zmian - wyjaśnili twórcy rankingu.
REKLAMA
Zobacz wideo Jaką Igę Świątek zobaczymy w 2026? Jej trener zapowiada zmiany
Sabalenka i Raducanu docenione w prestiżowym rankingu. Dla Świątek nie było miejsca
Nieobecność Świątek może więc nieco dziwić, bo nasza tenisistka nie boi się podnosić trudnych kwestii, związanych m.in. z kalendarzem WTA czy zdrowiem psychicznym. Tymczasem "The Telegraph" postanowił uhonorować jej dwie rywalki. 21. miejsce zajęła liderka światowych list Aryna Sabalenka. Bardziej zaskakująca jest jednak 14. pozycja... Emmy Raducanu.
W przypadku Sabalenki dziennikarze docenili przede wszystkim jej trudną drogę do sukcesu. - W 2025 roku musiała wykazać nowym poziomem pokory. Po przegranej w finale French Open Sabalenka zasugerowała, iż zwycięstwo Coco Gauff było bardziej spowodowane jej własnymi błędami, a nie sprawnością rywalki. Później przepraszała za swoje komentarze. To był początek okresu rozwoju, który zakończył się zwycięstwem w US Open - zaznaczyli. Podkreślili też, iż w grudniu Białorusinka ma zagrać z Nickiem Kyrgiosem w "bitwie płci", a wcześniej opowiedziała się przeciwko dopuszczeniu sportowców transpłciowych do kobiecego tenisa.
Raducanu przed Świątek? Oto co zdecydowało. "Przetrwała"
Jeszcze wyżej uplasowała się Raducanu i w tym wypadku kwestie sportowe nie były decydujące. Choć Brytyjczycy wspomnieli co prawda, iż ma za sobą najlepszy sezon od 2021 r., gdy wygrała US Open, ale najwięcej uwagi poświęcili czemuś innemu. - Poza kortem Raducanu przetrwała trudny okres, kiedy to padła ofiarą stalkera, który śledził ją przez cztery kolejne turnieje w Azji i na Bliskim Wschodzie. Raducanu poradziła sobie z tą najtrudniejszą sytuacją - nie był to jej pierwszy przypadek stalkingu - godnie i bez wahania, kończąc rok stanowczym oświadczeniem, iż już przed niczym się nie ukrywa - mogliśmy przeczytać.
W czołowej dziesiątce rankingu, a dokładnie na szóstym miejscu, znalazła się także była tenisistka - 82-letnia Billie Jean King. Pierwsze miejsce przyznano natomiast nowej prezydentce MKOl-u Kirsty Coventry. Podium uzupełniły angielska piłkarka Lucy Bronze oraz amerykańska gwiazda rugby - Ilona Maher.

2 godzin temu












