Iga Świątek zadbała, by kibice, którzy w nocy ze środy na czwartek zarwali noc i oglądali jej mecz, gwałtownie mogli wrócić do spania. Wystarczyła jej tylko godzina i jedna minuta, by zdemolować na jednym z najważniejszym z kortów w Melbourne Park Rebeccę Sramkovą. Na szczególną uwagę zasługuje pierwszy set, za pomocą którego o Polce znów zrobiło się głośno.
Iga Świątek nie ma sobie równych. Pierwszy set jej meczu mówi wszystko
olimpiada.interia.pl 2 godzin temu
- Strona główna
- Tenis
- Iga Świątek nie ma sobie równych. Pierwszy set jej meczu mówi wszystko
Powiązane
Świetny dzień Amerykanów. Węgier sprawił niespodziankę
55 minut temu
Polecane
Zaplanuj sobie szczęście
1 godzina temu