Dla Huberta Hurkacza turniej w Miami miał być szansą na podbudowanie formy i nabranie rozpędu przed przenosinami na mączkę. Floryda zawsze była dla Polaka przyjazna, to tam właśnie wygrał w 2021 roku swój pierwszy turniej ATP Masters 1000, pokonując w finale Jannika Sinnera. Kibice czekali już na jego pojedynek w II rundzie z Luciano Darderim, ale w pewnym momencie mogli zadrżeć, bo gruchnęła informacja, iż Polak wycofał się z gry w deblu, gdzie miał stworzyć duet z Niemcem Timem Puetzem.
REKLAMA
Zobacz wideo Bednarz chciał ściągnąć Koseckiego do Wisły Kraków. "Robiłbyś dżem z przeciwników"
Powodem miała być kontuzja pleców Polaka, ale nie było oficjalnego potwierdzenia tej informacji. Wydawało się, iż jego występ singlowy nie jest zagrożony. Niestety tylko się wydawało. W piątek 21 marca nieco po godz. 19:00 czasu polskiego podano informację, iż Polak nie wystąpi również w grze pojedynczej i został zastąpiony w drabince przez Australijczyka Adama Waltona.
o ile prawdą są doniesienia o urazie dolnej części pleców wrocławianina, oznaczać to będzie kolejne kłopoty zdrowotne na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy. Przypomnijmy, iż urazy zmarnowały Polakowi końcową część poprzedniego sezonu. W dodatku nie jest to pierwsze wycofanie się Hurkacza w tym roku, bo już wcześniej rezygnował z gry w turnieju w Acapulco.