Kiedy Wojciech Szczęsny przychodził do FC Barcelony, podpisał kontrakt do końca tego sezonu. Ale serią bardzo dobrych występów sprawił, iż klub zechciał przedłużyć z nim umowę. Lewandowski ma jeszcze istotny kontrakt przez rok. Hiszpanie przewidują, co będzie dalej z polskim duetem.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski i Szczęsny skradli show! To było już po meczu. Coś pięknego
Hiszpanie piszą o rewolucji ws. Szczęsnego
Szczęsny ma na stole propozycję przedłużenia kontraktu z "Blaugraną". Miałby zostać na kolejny sezon z możliwością prolongaty o kolejny rok. Polak chce jeszcze przedyskutować temat ze swoją żoną, Mariną. Według hiszpańskich mediów Barcelona i tak działa na rynku transferowym, niezależnie od tego, co zrobi Szczęsny. "Bramka musi przejść rewolucję, jeżeli klub chce aspirować do wygrania Ligi Mistrzów" - uważa dziennikarz katalońskiego "Sportu" Xavi Torres.
Na wylocie z klubu jest Inaki Pena. Stracił miejsce w składzie w styczniu, mimo iż nie popełnił żadnego kosztownego błędu. Jednak Szczęsny prezentował lepszy poziom sportowy, dał więcej pewności siebie reszcie zespołu. Sytuację Hiszpana monitorują m.in. kluby z Anglii, Włoch i turecki Galatasaray Stambuł. W Barcelonie pojawiły się wątpliwości co do Marka-Andre ter Stegena, czy odzyska dawną formę. Ma jeszcze trzy lata ważnego kontraktu, ale jego dwa nie najlepsze występy po powrocie po kontuzji skłoniły Deco i jego ludzi do przeanalizowania rynku.
Mimo wszystko wydaje się, iż Niemiec powinien zostać w zespole, ale nie ma pewności, czy dalej będzie bramkarzem numer jeden "Blaugrany". Niezależnie od tego, czy Szczęsny zostanie w stolicy Katalonii, władze muszą szukać nowego golkipera. Proponowano Emiliano Martineza, który odchodzi z Aston Villi, ale faworytem wydaje się być Joan Garcia z Espanyolu. 24-latek jest mocno chwalony w Hiszpanii za grę nogami i wysokie umiejętności w sytuacjach sam na sam. Diego Kochen, Ander Astralaga i Aron Jakobiszwili mieliby skupić się na występach w rezerwach.
Zobacz też: Odeszła od Świątek, gdy pojawiła się Abramowicz. Teraz ujawnia całą prawdę
Lewandowski może poczekać
Inaczej wygląda sytuacja kontraktowa Lewandowskiego, który ma istotną umowę do końca czerwca 2026 r. Nie można wykluczyć, iż zostanie ona przedłużona, ale w tym momencie to nie jest priorytet władz "Blaugrany". Według "Sportu" klub musi się skupić na poszukiwaniach nowego bramkarza, bocznego obrońcy i skrzydłowego.
Barcelona, szukając skrzydłowego, może myśleć o piłkarzu, który potrafi grać też jako "dziewiątka", więc byłby on konkurencją dla Lewandowskiego. Dlatego na radarze jest Luis Diaz z Liverpoolu, ale transfer Kolumbijczyka może sporo kosztować. Kwoty, jakie padają w zagranicznych mediach, wahają się od 60 do 80 mln euro.
Oprócz Polaka kilku innych piłkarzy ma umowy ważne jeszcze przez rok. "Graczom takim jak Bernal, Christensen, Eric Garcia, Lewandowski, Iñaki Peña i Pablo Torre kończą się kontrakty w 2026 roku, ale ich sprawy, z różnych powodów, mogą poczekać. Niewątpliwie część z nich odejdzie latem" - czytamy. Oprócz Peni z klubu może odejść Torre, który nie miał zbyt wielu okazji na grę w tym sezonie.
Potencjalne rozmowy z Lewandowskim ws. ewentualnego przedłużenia umowy prawdopodobnie odbyły się w trakcie przyszłego sezonu.