Hiszpanie ostro ocenili Lewandowskiego po klęsce Barcelony w hicie LM

1 godzina temu
Robert Lewandowski nie będzie dobrze wspominał meczu z Chelsea na Stamford Bridge. FC Barcelona była bezsilna i przegrała 0:3 z kapitalnie dysponowaną ekipą Enzo Mareski. Polak był niewidoczny w tym meczu i ostro traktowany, co sprawiło, iż został zmieniony w 62. minucie. Bezbarwny występ Polaka nie umknął hiszpańskim mediom. Tak został oceniony.
FC Barcelona boleśnie przegrała starcie z Chelsea w hicie Ligi Mistrzów. Pod koniec pierwszej połowy Blaugrana musiała sobie radzić w osłabieniu po czerwonej kartce dla Ronalda Araujo. The Blues zdominowali pole gry i nie dali rywalom dojść do głosu. Podopieczni Hansiego Flicka musieli liczyć na kontry i pojedyncze wypady, ale nic z tego nie wyniknęło i mecz zakończył się ich blamażem 0:3.


REKLAMA


Zobacz wideo "Nie lubię, jak mnie ktoś całuje w d... Lewandowski nie został w tym konsekwentny"


Hiszpanie ocenili występ Roberta Lewandowskiego w meczu z Chelsea
Robert Lewandowski nie miał łatwego wieczoru, gdyż był bardzo blisko kryty przez defensorów Chelsea. Już w drugiej minucie został boleśnie sfaulowany przez Trevoha Chalobaha. Kataloński "Sport" wystawił Polakowi "czwórkę" za pierwszą połowę. Dziennikarze określili go jednym słowem: "sporadyczny". "Dobry w pierwszych minutach, pozostawiając przeciwników w tyle, ale to była tylko iluzja, która gwałtownie zniknęła" - napisali.


W drugiej połowie również kilka zdziałał, aż został zdjęty w 62. minucie. W jego miejsce wszedł Raphinha, który wraca po kontuzji. - Miał lepsze wieczory w swojej karierze piłkarskiej - reagował na tę zmianę komentator Canal+. Brazylijczyk oddał jeden groźny strzał, ale skutecznie interweniował golkiper Chelsea - Robert Sanchez.


Po meczu kataloński "Sport" zmienił zdanie i nazwał Roberta Lewandowskiego "nieobecnym". "Dobry w pierwszych minutach. Produkował się w ofensywie. Ale to była tylko iluzja, która potem całkowicie zniknęła. Nie stworzył nic dla swoich kolegów" - stwierdzono, pozostawiając mu "czwórkę". Lepiej ocenieni byli tylko Raphinha, Fermin, Balde (najwyższa nota - przyp. red.) i Joan Garcia.
"Marca" była łagodniejsza i dała mu "piątkę". "To tylko formalność po pierwszych piętnastu minutach drugiej połowy. Ledwo przyjmuje piłkę, a jego drużyna ma problemy z atakiem. W 62. minucie zmienia go Raphinha" - czytamy.


Z kolei "Mundo Deportivo" napisało o nim wprost: "zapomniany". "Był jednym z nielicznych, którzy wkroczyli do gry z jakąkolwiek godnością. Jego obecność była ulotna: skoro Bacaa ledwo przekraczała linię środkową, jego obecność była teraz bezcelowa" - napisano.
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału