Tego dnia warunku w Oberstdorfie były dość kapryśne i miały wpływ na to, co działo się na skoczni. Jedni skoczkowie trafiali lepiej, inni gorzej, a podczas lotów może mieć to najważniejsze znaczenie. Pecha miał na przykład Jakub Wolny, który, jako jedyny z Polaków nie awansował do serii finałowej. Znakomicie natomiast spisał się Paweł Wąsek, który w drugiej serii pobił swój życiowy rekord - od dzisiaj może pochwalić się odległością lepszą niż sam Adam Małysz. Ostatecznie Wąsek zajął 4. miejsce, czyli najwyższe w swojej karierze. Ten dzień z...