Hejter zaatakował Igę Świątek. Co robi WTA? Przykre

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Jayne Kamin-Oncea / IMAGN IMAGES via Reuters Connect


Iga Świątek była zaczepiana przez hejtera na turnieju w Miami. Organizacja Kobiecego Tenisa (WTA) słusznie zareagowała bardzo gwałtownie na miejscu, m.in. przydzielając Polce ochronę. Brakuje jednak działań na polu komunikacyjnym, jak to miało miejsce w sprawie Emmy Raducanu, postawienia jasno sprawy co dalej z tymi mężczyznami. Czy w obu przypadkach za rok będą mogli ponownie napastować tenisistki?
W niedzielę wieczorem na portalu Reddit pojawiło się nagranie z treningu Igi Świątek. Słychać na nim, jak jeden z mężczyzn zaczepiał słownie naszą tenisistkę, prowokował pytaniami o sprawy rodzinne i team zawodniczki. Nękał ją też w internecie.


REKLAMA


Zobacz wideo "Byłem obrażony, ale już mi przechodzi". Janowicz zdradza swoje plany


To znany internetowy troll, który już wcześniej odgrażał się, iż pojawi się na turnieju w Miami, a prawdopodobnie mieszka na Florydzie. Poprosiliśmy o komentarze team Świątek, który przedstawił nam dodatkowe informacje w tej sprawie.
- Zgłosiliśmy sprawę organizatorowi turnieju, jak również WTA, które zareagowały natychmiast i podjęły dodatkowe środki ostrożności, jak na przykład dodatkowa ochrona, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Zapewnienie bezpieczeństwa zawodnikom i zawodniczkom jest najważniejsze, to oni stoją w centrum wydarzeń, a naszym zadaniem jest ich po prostu chronić - czytamy w komunikacie.
Zarówno podczas niedzielnego meczu Igi Świątek z Elise Mertens, jak i wtorkowego z Eliną Switoliną zawodniczce towarzyszyła ochrona. Jeden z ochroniarzy siedział na trybunach w trakcie spotkania z Ukrainką tuż obok jej współpracowników, co wyłapały kamery Canal+Sport.
WTA powinna wydać komunikat?
Organizatorzy wzmocnili bezpieczeństwo tenisistki, ale WTA nie zabrała głosu w tej sprawie - mimo iż od zdarzenia na treningu Polki minęło już kilkadziesiąt godzin. Czy kobieca federacja powinna wydać komunikat?


WTA postąpiła inaczej w przypadku Emmy Raducanu, która w lutym w trakcie turnieju w Dubaju była napastowana przez jednego z mężczyzn na terenie turnieju. Dzień później ten człowiek pojawił się na trybunach podczas jej meczu z Karoliną Muchovą. Gdy Brytyjka go dostrzegła, nie była w stanie kontynuować gry. Zaczęła płakać, zareagował sędzia i ochrona turnieju.
Niedługo po tym meczu Organizacja Kobiecego Tenisa wydała komunikat. - W poniedziałek Emma Raducanu została zaczepiona w miejscu publicznym przez mężczyznę, który wykazywał obsesyjne zachowanie. Ten sam osobnik został zidentyfikowany podczas meczu Emmy we wtorek i następnie wyrzucony. Zostanie wykluczony ze wszystkich wydarzeń WTA do czasu oceny zagrożenia - napisano.
I dodano: "Bezpieczeństwo zawodniczek jest naszym najwyższym priorytetem, a turnieje są organizowane w standardzie najlepszych praktyk bezpieczeństwa dla międzynarodowych wydarzeń sportowych. WTA aktywnie współpracuje z Emmą i jej zespołem, aby zapewnić jej dobre samopoczucie i wszelkie niezbędne wsparcie."


WTA gwałtownie zareagowała zarówno na miejscu, jak i komunikacyjnie. W przypadku Igi Świątek na razie milczy, co zaskakuje. Wydaje się, iż i w tym wypadku przydałoby się jasne oświadczenie potępiające zdarzenie. To byłby dodatkowy sygnał wysłany w kierunku tych, którzy potencjalnie myśleliby o podobnych zachowaniach w przyszłości. Warto za każdym razem podkreślać brak akceptacji dla tego typu incydentów.


Czytaj także: O tych słowach Świątek będzie głośno
Tym bardziej iż w przypadku Raducanu ogłoszono, iż mężczyzna został tymczasowo wykluczony z imprez WTA, ale od tego czasu minął już ponad miesiąc i nie podano, co dalej. Nie mamy też informacji, co z hejterem, który zaczepiał Igę Świątek. Jego kolejne konto na portalu X zostało usunięte, ale to wszystko? Czy będzie mógł pojawiać się ponownie w Miami za rok albo na innej imprezie? Cisza ze strony WTA sprawia, iż pytań tylko przybywa.
Pytania do władz tenisa
Wysłaliśmy do biura prasowego Organizacji Kobiecego Tenisa następujące pytania:


Czy mężczyzna został lub zostanie wykluczony z imprez WTA i na jak długo?
Czy kontaktowali się Państwo z policją w jego sprawie na podstawie przesłanek o stalkingu?
Jak ten mężczyzna dostał się na trybuny w Miami podczas treningu i czy był również na trybunach podczas meczu Igi Świątek?
Jakie są plany WTA dotyczące ochrony tenisistek?


Do momentu publikacji tego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Gdy tylko WTA odpowie nam, przekażemy naszym czytelnikom stosowne informacje.


Sprawa jest poważna, a kobieca federacja musi być bezwzględna w swoich reakcjach, także na płaszczyźnie komunikacyjnej. Tylko tak można zniechęcić prowokatorów do podobnych zdarzeń. Skoro internauci są w stanie dotrzeć do hejtera, który zaczepiał Igę Świątek, ustalić szczegółowe informacje na jego temat, to tym bardziej działacze mogą to uczynić. Musi iść jasny przekaz - hejterzy nigdy nie będą wpuszczani na turnieje. Obserwują to nie tylko inni kibice, ale także same tenisistki, które muszą czuć się bezpiecznie.


W przypadku Igi Świątek problem pojawił się na treningu, u Emmy Raducanu też przed meczem. Na różnych turniejach nie zawsze stosowana jest odpowiednia weryfikacja, kto pojawia się na trybunach wtedy, gdy tenisistki trenują. Na trening często nie ma biletów ani konkretnie przydzielonych miejsc dla widzów. Być może i na tej płaszczyźnie Organizacja Kobiecego Tenisa powinna zastanowić się nad zmianami?
Ryzyka nie da się całkowicie wyeliminować, taki szaleniec może pojawić się zawsze, ale można minimalizować zagrożenie. Dwa lata temu podczas Roland Garros organizatorzy zaproponowali zawodnikom aplikację Bodyguard przed cybernękaniem.
Co można zrobić więcej?
Przedstawiciel firmy produkującej aplikację w rozmowie z Magazynem Tenis mówił wtedy: "Posługujemy się sztuczną inteligencją, która automatycznie rozpoznaje i usuwa toksyczne treści z mediów społecznościowych użytkownika. Może to być rasizm, mizoginia, grożenie śmiercią, prześladowania, obelgi".


Problem cały czas jest obecny. Tylko w ostatnich dniach Maja Chwalińska, Linda Noskova, Dalma Galfi czy Mirra Andriejewa udostępniały hejterskie komentarze i wiadomości, jakie otrzymywały po meczach. Sytuacja robi się jeszcze poważniejsza, gdy taki troll - jak w przypadku Igi Świątek - decyduje się także na działanie w świecie rzeczywistym.
Niemniej skoro można dzięki takiej czy podobnej aplikacji walczyć z hejtem w internecie, to trzeba także wyłapywać i monitorować niebezpieczne wpisy. Mężczyzna, który pojawił się na treningu Igi Świątek, zapowiadał od kilku dni, iż to zrobi. Dotrzymał słowa.
Przed WTA poważne wyzwanie. Dwa groźne incydenty wobec czołowych tenisistek świata na największych turniejach rangi WTA 1000 w odstępie miesiąca to bezsprzecznie dowód, iż działacze muszą zastanowić się, jak chronić zawodniczki w czasach toksycznych social mediów.
30 kwietnia miną 32 lata od dramatycznej historii, która spotkała 19-letnią wówczas Amerykankę Monikę Seles. W Hamburgu w czasie meczu została raniona nożem przez chorego psychicznie napastnika. Do takich sytuacji nigdy nie może już dojść, ale ostatnie przypadki do sygnał alarmowy.
Idź do oryginalnego materiału