W hitowym starciu 15. kolejki FC Barcelona podjęła przed własną publicznością Atletico Madryt. Dla obu drużyn było to ważne spotkanie w kontekście gonienia Realu Madryt oraz Girony w tabeli Primera Division. Ostatecznie piłkarze Xaviego Hernandeza wygrali 1:0 po golu Joao Felixa. W spotkaniu oczywiście wystąpił Robert Lewandowski, ale polski napastnik będzie zapamiętany z tego spotkania przede wszystkim z tego, iż pudłował na potęgę.
REKLAMA
Zobacz wideo
Michał Probierz wykorzystał pomidora. Ależ pewność siebie!
Tylko w pierwszym kwadransie Lewandowski miał trzy doskonałe okazje na strzelenie gola, ale żadnej z nich nie wykorzystał. Eksperci, którzy komentowali to spotkanie w mediach społecznościowych, nie dowierzali w nieskuteczność 35-latka.
""Robert Lewandowski" w rytmie "Flintstonów" na Montjuic. Kibice Barcy widzą na pewno błędy Polaka, ale najwyraźniej doceniają jego pracę w dzisiejszym meczu i chcą go jeszcze zmotywować" - relacjonował Jakub Seweryn ze Sport.pl.
Robert Lewandowski nie pomoże Barcelonie w Europie? "Wyjdzie brutalnie"
"35 lat. Nikt nie oszuka upływającego czasu. Dzisiaj Robert Lewandowski z hat-trickiem, ale niewykorzystanych doskonałych okazji. przez cały czas świetny napastnik w skali całej Europy, ale czuć, iż poziom pewności i szybkość reakcji już zupełnie inny. Dzisiaj Barca potrzebuje lepszego punktu odniesienia. W Hiszpanii to przejdzie, w Europie wyjdzie brutalnie" - stwierdził prosto z mostu Dominik Piechota z Kanału Sportowego.
Także Sebastian Chabiniak z Eleven Sports gorzko podsumował formę polskiego napastnika. "Robert Lewandowski w jakiejkolwiek formie strzela w tym meczu trzy gole. Ale jest jak jest" - ocenił.
Z kolei profil BarcaInfo zacytował wypowiedź jednego z hiszpańskich dziennikarzy, który stwierdził, iż z mundialu zamiast Roberta Lewandowskiego do Barcelony wrócił Mariano Diaz, który był znany z tego, iż nie grał w Realu Madryt.
"Najwięcej niewykorzystanych okazji w lidze hiszpańskiej? Robert Lewandowski. I Alvaro Morata, rzecz jasna" - przytoczył Piechota.
"Zmarnowana czwarta sytuacja Lewandowskiego. Co robią kibice Barcelony? Najgłośniej skandują nazwisko Lewego. Wielka klasa i docenienie, iż choć ewidentnie gorszy moment (coś musi siedzieć w głowie?), oni są razem z nim. 41 goli w 62 meczach nie wzięły się znikąd" - analizował Mateusz Ligęza z Radia Zet.
Po niedzielnym meczu z Atletico Madryt Robert Lewandowski ma w tym sezonie 17 rozegranych spotkań, osiem bramek i cztery asysty w barwach FC Barcelony. Kolejną okazję na poprawienie tego dorobku będzie miał w niedzielę 10 grudnia w spotkaniu z wiceliderem tabeli - Gironą, do której Barcelona traci w tej chwili cztery punkty.