Hansi Flick przemówił po wpadce Barcelony. Bolesne słowa o całej drużynie

2 godzin temu
Zdjęcie: screen


Niesamowitą końcówkę meczu zobaczyli kibice zgromadzeni w sobotę na Estadio Balaidos. Gracze Celty Vigo do 83. minuty przegrywali z FC Barceloną 0:2, ale byli w stanie doprowadzić do remisu. Tuż po zakończeniu spotkania rozczarowania nie krył Hansi Flick, któremu trudno pogodzić się z tym rezultatem.
FC Barcelona nigdy nie grała łatwych spotkań z Celtą Vigo, zwłaszcza na Estadio Balaidos. Do sobotniego meczu przystępowała jednak w roli faworyta. Dodatkową motywacją było to, iż tuż przed przerwą reprezentacyjną zremisowała z Realem Sociedad. Jak się okazało, nie była jednak w stanie spełnić oczekiwań kibiców.

REKLAMA







Zobacz wideo Oto sukcesor Michała Probierza? Kosecki: To fenomenalny trener i człowiek [To jest Sport.pl]



Hansi Flick nie kryje rozczarowanie po kolejnej wpadce. Bolesne słowa
Goście objęli prowadzenie już w 15. minucie, kiedy po fantastycznym podaniu Julesa Kounde Raphinha zabawił się z obrońcą i pokonał bramkarza. Pod koniec pierwszej odsłony wicemistrzowie Hiszpanii mieli dużo szczęścia, gdyż Gerard Martin powinien zostać wyrzucony z boiska za brutalny faul na Iago Aspasie. Ale tak się nie stało. W 61. minucie prowadzenie podwyższył Robert Lewandowski i wydawało się, iż nic nie stanie już na drodze do zwycięstwa. Nagle wydarzyło się jednak coś, czego nie spodziewał się absolutnie nikt.
Najpierw w 82. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Marc Casado, a potem do ofensywy ruszyli gospodarze. I potrzebowali zaledwie dwóch minut, by doprowadzić do wyrównania. Na wyróżnienie zasługuje zwłaszcza gol Hugo Alvareza, który ośmieszył defensorów Barcelony i pokonał Inakiego Penę. Tuż po zakończeniu spotkania rozczarowania nie krył trener Hansi Flick.
- Nie spodziewałem się, iż możemy grać tak słabo. Tak jednak było, a teraz trzeba się podnieść. Zapisujemy sobie ten jeden punkt, ale nie jesteśmy zadowoleni. Każdy mógł zagrać lepiej - rozpoczął.
- Mówmy szczerze: to był nasz naprawdę słaby mecz. Nasza gra nie miała nic wspólnego z tym, co chcielibyśmy widzieć - podkreślił.



- Wygrywamy razem i przegrywamy. Straciliśmy dwa punkty i to był wynik całego meczu. Błędy, złe podania, straty, złe decyzje. Nie chodzi o czerwoną kartkę czy błąd Julesa, ale o to, co pokazał cały zespół - podsumował niemiecki trener.


Drugie potknięcie z rzędu FC Barcelony sprawia, iż ma już ona coraz mniejszą przewagę nad pozostałymi drużynami w tabeli ligowej. Na ten moment ma na koncie 34 punkty, podczas gdy drugie Atletico 29 pkt, natomiast Real 27 pkt. Piłkarze Carlo Ancelottiego mają jednak dwa spotkania zaległe, a więc, jeżeli uda im się oba zwyciężyć, będą mieli tylko punkt straty do lidera.
Idź do oryginalnego materiału