Hamilton: Nikt mi nie powiedział, iż tam pada

9 godzin temu



Już po pierwszym wyścigu sezonu Lewis Hamilton miał zastrzeżenia do pracy swojego zespołu, przede wszystkim inżyniera wyścigowego.

Hamilton, który przed sezonem przeszedł z Mercedesa, zajął 10. miejsce w Grand Prix Australii. Nie licząc występów rezerwowego Luci Badoera, był to najgorszy debiut w Ferrari w XXI wieku.

W trakcie rywalizacji słyszeliśmy wiele komunikatów pomiędzy kierowcą a jego inżynierem, Riccardo Adami.

Hamilton pytał między innymi o to, gdzie jest wolny, skarżąc się, iż tył samochodu mu ucieka. Inżynier odpowiedział mu, iż w zakrętach 11. i 12.

Inżynier informował też Lewisa, iż ten ma dostępny tryb K1 i wtedy Hamilton zirytował się: “Tak, wiem. Zostawcie to mi, proszę”.

Lewis w trakcie wyścigu skarżył się też na utratę synchronizacji biegów, a po radzie od inżyniera znów pojawiło się poddenerowanie: “Tak, proszę, zostawcie to! Zostawcie to mi z DRS-em. To nie jest problem”.

Gdy Adami poprosił o “przytrzymanie K1 – tak dla testu”, Hamilton odpowiedział: “Nie jestem wystarczająco blisko. Gdy będę, zrobię to”.

Najgoręcej zrobiło się jednak po opadach deszczu gdy Lewis miał pretensje do inżyniera o złe informacje.

“Wydaje mi się, iż powiedziałeś, iż nie będzie mocno padać. Straciliśmy właśnie dużą szansę”. Inżynier odparł tylko: “Zrozumiałem”.

“Na której pozycji teraz jestem? – zapytał potem Hamilton i dostał informację, iż na 9. Po tym jak przeklął, przeprosił, tłumacząc, iż “nie wiedział iż radio jest włączone”.

Już po wyścigu Lewis otwarcie przyznawał, iż nie miał wszystkich informacji od zespołu.

“W ostatnim sektorze opady stały się intensywne, ale reszta toru była OK. Oczywiście nie wiedziałem, gdzie są wszyscy inni. Wiedziałem, iż niektórzy są w boksie, ale potem zaczęło padać, a nikt nie powiedział mi, iż tam bada bardziej. Musiałem stawić temu czoła. Trochę straciliśmy naszą okazję, ale cieszę się, iż utrzymałem auto na torze” – powiedział Lewis.

Jeszcze raz podkreślił on, jak trudno jest mu przywyknąć do Ferrari po tylu latach jazdy w Mercedesie.

“Ostatecznie nie było to coś, na co liczyłem. Było tak wiele rzeczy, do których musiałem przywyknąć, nauczyć się – wszystkich przełączników, ustawień, zmian” – tłumaczy Anglik.

Jest on jednak optymistą na kolejne rundy.

“Balans samochodu był dziś zdradliwy. Myślę, iż możemy poprawić się na następny wyścig. Mam nadzieję, iż umieścimy samochód we adekwatnym oknie bo według mnie mamy znacznie więcej potencjału, którego nie byliśmy w stanie dziś wydobyć” – dodaje Hamilton.

Na podstawie: racefans.net, crash.net



Idź do oryginalnego materiału