Hajto przeszedł samego siebie. "Tykająca bomba" w reprezentacji Polski

2 godzin temu
Zdjęcie: fot. REUTERS/Aleksandra Szmigiel, screenshot: https://www.youtube.com/watch?v=IU4wZFbTMx8&ab_channel=PrawdaFutbolu


- Defensywę mamy dziurawą jak durszlak. Cała trójka to jest tykająca bomba - powiedział Tomasz Hajto na kanale Prawda Futbolu po mecz Polska - Portugalia. Były reprezentant Polski nie krył rozczarowania sobotnim występem Biało-Czerwonych i ich porażką 1:3 w trzecim spotkaniu Ligi Narodów. 51-latek skupił się głównie na krytyce defensorów i miał radę dla Michała Probierza.
Reprezentacja Polski przegrała 1:3 z Portugalią w trzecim meczu Ligi Narodów. Jedyną bramkę dla Biało-Czerwonych zdobył Piotr Zieliński, a dla gości trafiali Bernardo Silva, Cristiano Ronaldo i samobójczą bramkę zdobył Jan Bednarek. Polacy pokazali kilka w ofensywie, a w obronie zagrali kiepski mecz. Rozczarowania tą postawą nie krył Tomasz Hajto.


REKLAMA


Zobacz wideo Tak Robert Lewandowski podsumował mecz z Portugalią


Tomasz Hajto rozczarowany po meczu Polska - Portugalia. "Jest słaby"
Na mundialu w Korei i Japonii reprezentacja Polski przegrała 0:4 z Portugalią, a niechlubną twarzą tego meczu dla Polaków był Tomasz Hajto. Wówczas Biało-Czerwoni zagrali fatalnie w defensywie i zmiażdżył ich Pedro Pauleta. Być może w sobotni wieczór defensywa nie wyglądała aż tak źle, ale Hajto bez ogródek podsumował jej występ.


- Żal mi Michała Probierza, bo on tego nie może powiedzieć. Chociaż uważam, iż to źle, bo gdyby powiedział prawdę i skrytykował niektórych obrońców, to by się obudzili - zaczął Hajto na kanale Prawda Futbolu na YouTube. - Najwięksi trenerzy się nie boją i jeżeli Michał chce obudzić drużynę przed kolejnym meczem, to gorzkie słowa muszą paść. Przyszedł czas, żeby powiedział to publicznie i powiedział, z kogo jest niezadowolony, bo to jedyny kierunek, żeby niektórych zmotywować - dodał.
51-latek w dalszej części upiera się przy tym, iż selekcjoner powinien jasno określić, kto mu nie pasuje i w taki sposób spróbować motywować zespół. - Musi publicznie powiedzieć, niech się choćby na niego obrażają. Fajne szatni jest, iż on bierze wszystko na siebie, ale trzeba powiedzieć: ten i ten jest słaby i nie będę go powoływał - twierdzi były reprezentant.
- To jest nieprawdopodobne, iż Jan Bednarek zagrał 63. mecz. Może tylko pięć było na normalnym i przyzwoitym poziomie. Ja oczekuje też dobrego meczu Piotra Zielińskiego, a trener się cieszy, iż on wytrzymał 90 minut. Oni grają w piłce, co jest dwa razy 10 minut? Coś się zmieniło z zasadami? - nie gryzł się w język 51-latek.


- Tych obrońców trzeba uczyć, pomagać i mówić tak: nie rób tego, co nie umiesz, odbierz-zagraj do najbliższego, odbierz-wybij, odbierz-zagraj do bramkarza, nie fauluj, nie wchodź wślizgiem, ręka przez przeciwnika, jak przyjmiesz, to się zatrzymaj, graj ostro, doskocz. Niech oni czują, iż grają na obrońcę, to są abecadła. U nas "każdy sobie rzepkę skrobie" - podsumował były reprezentant Polski.


Być może faktycznie selekcjoner skrytykuje zespół przed kolejnym meczem. Ten już we wtorek 15 października o 20:45 na Stadionie Narodowym. Rywalem Polaków będą Chorwaci, z którymi na wyjeździe przegraliśmy 0:1.
Idź do oryginalnego materiału