Decyzja o pozbawieniu Roberta Lewandowskiego opaski kapitana reprezentacji Polski, a także jego późniejszy komunikat o zawieszeniu reprezentacyjnej kariery rozniosły się lotem błyskawicy. Są tacy, którzy w całym zamieszaniu stają po stronie selekcjonera Michała Probierza i PZPN, ale i tacy, którzy bronią racji "Lewego". Mieszane odczucia ma Tomasz Hajto. W studiu "Polsatu Sport" po finale Ligi Narodów przyznał, iż choć kwestię opaski można było załatwić bardziej elegancko, "nie ma piłkarza ważniejszego niż reprezentacja".