Pogoń Szczecin pokonała w sobotę Cracovię 2:1 w meczu 13. kolejki Ekstraklasy. Starcie rozpalało mnóstwo emocji, choć niekoniecznie tych piłkarskich. Pomiędzy klubami, a adekwatnie ich władzami, na początku sezonu rozpętała się istna wojna. Wszystko zaczęło się od słów dyrektora skautingu Cracovii Jarosława Gambala, który sugerował, iż Pogoń przepłaciła za Sama Greenwooda. To rozwścieczyło właściciela Pogoni Alexa Haditaghiego, który w odpowiedzi kilkukrotnie w niezbyt elegancki sposób atakował Cracovię, jej prezesa i innych działaczy. Jak się okazało, wzajemne animozje dały o sobie znać także podczas sobotniego meczu.
REKLAMA
Zobacz wideo Niesmak po meczu Legii z Szachtarem? "Znów fatalne zachowanie kibiców"
Haditaghi opowiedział, co działo się podczas meczu Pogoń - Cracovia. "Obraził mnie"
Dzień po nim Alex Haditaghi postanowił raz jeszcze uderzyć w ludzi związanych z krakowskim zespołem. Zamieścił obszerny wpis na platformie X, w którym opisał, jak wyglądało jego spotkanie z prezesem Cracovii Mateuszem Dróżdżem oraz Jarosławem Gambalem. Jak twierdził, chcąc wykazać się grzecznością i dobrą wolą, zaprosił ich do siebie do loży VIP. - Przygotowaliśmy choćby dwa luksusowe pudełka z prezentami: słynną na całym świecie 25-letnią szczecińską wódkę Strata, Paprykarz Szczeciński, manualnie robione szczecińskie czekoladki, album ze zdjęciami miasta, kawę Pogoń, oficjalne klubowe gadżety i inne lokalne smakołyki. Wszystko to było symbolem dobrej woli i nadziei na nowy początek - relacjonował.
Według Haditaghiego prezes Dróżdż co prawda zjawił się w loży, ale choćby się nie przywitał. - Podszedłem do jego miejsca, uśmiechnąłem się i wyciągnąłem rękę, by powitać go na naszym stadionie i w naszym mieście, jak zrobiłby to każdy szanujący się gospodarz. Spojrzał na mnie, odmówił podania mi ręki, mruknął bardzo niegrzeczną obelgę i odwrócił się na oczach mojej rodziny, gości i wielu świadków - skarżył się właściciel Pogoni.
Zachowanie oburzyło działaczy Pogoni. Gdy jeden z nich upomniał Dróżdża, ten rzekomo miał odpowiedzieć: "Nie chciałem przyjść. Zmusili mnie do tego moi szefowie". - Nie dość, iż obraził mnie, nasz klub i miasto, to jeszcze okazał brak szacunku swojemu klubowi, kibicom i właścicielom. To pokazuje również brak zasad - nie miał choćby odwagi ani siły, żeby samemu odrzucić zaproszenie. Co najważniejsze, okazał brak szacunku dla pięknej polskiej kultury! - zarzucał Haditaghi w dalszej części wpisu. Poinformował też, iż w konsekwencji wyrzucił Dróżdża z loży. - Zachowywał się jak śmieć, a ja wyrzuciłem go z boksu, jak śmiecia, którym jest. Czy naprawdę tak wygląda polska kultura? - rzucił na sam koniec.
Haditaghi nazwał prezesa Cracovii "śmieciem". Klub reaguje. "Nie akceptujemy"
Do sprawy zdążyła już się ustosunkować Cracovia. Niedługo po wpisie Haditaghiego zamieściła w swoich mediach społecznościowych "oficjalne stanowisko". Jego treść w całości publikujemy poniżej:
Z dużym niedowierzaniem i ubolewaniem po raz kolejny spotykamy się z publicznym atakiem wymierzonym w nasz Klub oraz naszych pracowników przez prezesa Pogoni Szczecin SA. Wiemy, jak trudne relacje łączą kibiców obu klubów, stąd tym bardziej powinniśmy się starać, by dodatkowo nie zaogniać tej sytuacji.
Prawdą jest, iż w dniu meczu prezes KS Cracovia SA Mateusz Dróżdż wraz z dyrektorem skautingu Jarosławem Gambalem otrzymali zaproszenie do loży zarządu Pogoni Szczecin. Nie jest prawdą, iż ich przyjazd do Szczecina był wymuszony przez właściciela Klubu. Prezes Dróżdż i dyrektor Gambal udają się na każdy wyjazdowy mecz Cracovii. Na początku meczu prezes Haditaghi wykonał ruch podania ręki w stosunku do prezesa Dróżdża, który spotkał się z odmową. Przyczyna odmowy była jasno i kulturalnie zakomunikowana - publiczne komentarze na temat klubu KS Cracovia SA. Prezes Pogoni zareagował bardzo wulgarnie, w sposób niezgodny z prawem i poza wszelkimi normami etycznymi skomentował ten gest i nakazał opuszczenie loży przez pracowników KS Cracovia SA. Ani prezes Mateusz Dróżdż ani dyrektor skautingu Jarosław Gambal nie komentowali tego zachowania.
W wyniku zaistniałej sytuacji prezes Cracovii wspólnie z przedstawicielem Pogoni ustalili zmianę miejsca, po czym pracownicy Pogoni zaprowadzili przedstawicieli naszego Klubu na trybunę VIP, gdzie były zapewnione miejsca i warunki, by w spokoju i z należytym traktowaniem mogli do końca obejrzeć mecz.
Prezes Haditaghi kilkukrotnie obrażał publicznie Cracovię i jej pracowników. Polska piłka, szczególnie Ekstraklasa, zrobiła duży postęp, bo niezależnie od animozji na trybunach, osoby zarządzające klubami nie przekraczały pewnych granic. Nie będziemy zgadzać się na wprowadzanie reguł i zachowań, które nie są zgodne z tym, co propagujemy jako KS Cracovia SA, a także inne kluby piłkarskie.
Brak podania ręki był jasnym sygnałem prezesa Cracovii i całej jej społeczności, iż na takie zachowania się nie zgadzamy. Gest ten nie był skierowany wobec społeczności Pogoni, ponieważ przed meczem prezes Mateusz Dróżdż podał rękę prezesowi Tanowi Keslerowi, a także pogratulował po meczu siedzącym obok kibicom Pogoni Szczecin zwycięstwa.
Nie akceptujemy publicznego obrażania osób decyzyjnych, oficjalnych profili klubowych i jakichkolwiek zachowań, które są kompletnym przekroczeniem zasad moralnych i prawnych. Brak podania ręki jest jasnym sygnałem z naszej strony, iż nie będzie przyzwolenia na tego typu komentarze czy wypowiedzi medialne.
Jednocześnie jesteśmy wdzięczni za gesty gościnności ze strony przedstawicieli Pogoni, które wczoraj otrzymaliśmy podczas meczu naszych drużyn, ale podkreślamy jeszcze raz - najważniejszym dla nas jest szanować określone wartości.

4 godzin temu

















