Gwiazda Legii zniknęła tuż przed meczem. Trafił do szpitala

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


W trwającej kolejce ekstraklasy Legia Warszawa przegrała w hitowym spotkaniu z Pogonią Szczecin 0:1. W barwach Legii zabrakło jednego z najważniejszych zawodników tego klubu - Tomasa Pekharta. Nieobecność czeskiego napastnika była o tyle zaskakująca, iż został on wcześniej wpisany do protokołu meczowego jako rezerwowy. Okazuje się, iż jeszcze przed meczem Pekhart opuścił stadion. Wiadomo dlaczego.
Czech wciąż czeka na pierwszego ekstraklasowego gola w tym sezonie. Do tej pory swoimi bramkami pomagał jedynie w europejskich pucharach. W eliminacjach do Ligi Konferencji Europy trafił trzykrotnie - w wygranym meczu rewanżowym z Caernarfon (5:0), w pierwszym spotkaniu z Broendby (3:2) oraz w rewanżu z FC Drita (1:0).

REKLAMA







Zobacz wideo Mateusz Czunkiewicz grał kiedyś w Nysie. Komentuje sytuację powodziową: Mnie to bardzo boli



Pekharta zabrakło w meczu z Pogonią. Poznaliśmy powód. Trafił do szpitala
W lidze czeski napastnik tylko dwukrotnie wychodził w pierwszym składzie. Za każdym razem znajdował się jednak przynajmniej na ławce rezerwowych. Podobnie miało być w piątkowym meczu z Pogonią Szczecin. Tylko iż choć Pekhart został wpisany do protokołu meczowego, to nie można było go dostrzec wśród zmienników. Dlaczego?


Sprawę wyjaśnił portal Legionisci.com. Okazuje się, iż krótko przed meczem Czech doznał urazu głowy.
"Kilkanaście minut przed meczem Pogoni z Legią na murawie doszło do niecodziennej sytuacji. Podczas rozgrzewki zawodników Legii Tomas Pekhart został niefortunnie bardzo mocno trafiony piłką w głowę!" - czytamy.
"Uderzenie było na tyle mocne, iż zawodnik poczuł się źle i musiał pojechać do szpitala na badania. Tym samym zabrakło go na ławce rezerwowych, choć w protokole meczowym pozostał, bo nie można było już dokonać zmiany" - dodaje portal.



Czech wrócił już do Warszawy, gdzie znajduje się pod obserwacją klubowych lekarzy. Legia kolejny mecz zagra dopiero w sobotę 28 września. Jej rywalem będzie Górnik Zabrze. Warszawianie są w o tyle lepszej sytuacji, iż będą mieli dłuższy odpoczynek - omija ich mecz pierwszej rundy Pucharu Polski. Za to podopieczni Jana Urbana zagrają w środę 25 września z Radomiakiem Radom.
Idź do oryginalnego materiału