Burmistrz miasta Dębno, Grzegorz Kulbicki jest żywym przykładem na to, jak pozytywnie wydarzenie sportowe może wpływać na miasto i jego mieszkańców. Przed 50. AMPANEL Maratonem Dębno zapytaliśmy włodarza miasta o organizację jubileuszowej edycji biegu. Oprócz zdradzenia kilku niespodzianek przygotowanych dla biegaczy, burmistrz dał się namówić na złożenie poważnej biegowej deklaracji.
Aleksandra Bazułka: Jest pan biegającym burmistrzem, więc nie mogę zacząć naszej rozmowy inaczej niż od pytania, czy podczas jubileuszowej edycji maratonu w Dębnie będziemy mogli zobaczyć pana z numerem startowym?
Grzegorz Kulbicki: Niestety jestem po zabiegu kolana. Najbardziej boli to, iż nie będę mógł przebiec właśnie tej jubileuszowej edycji. Trwa jednak walka o to, abym mógł wrócić do biegania na tyle szybko, żeby zdążyć przygotować się do startu w biegach towarzyszących na dziesięć kilometrów lub w sztafecie. Jedno jest pewne. Koniecznie muszę pojawić się na trasie.
Pana przygoda z bieganiem rozpoczęła się właśnie w Dębnie?
Tak! Pozytywnie pozazdrościłem kolegom, a szczególnie jednemu, który w trzy miesiące postanowił przygotować się do maratonu i ukończył go z niezłym czasem. Stwierdziłem, iż skoro on może, to ja również. Od tamtego momentu wszystko się zaczęło.
Nie byłabym sobą, gdybym nie zapytała o życiówkę.
3 godziny i 20 minut w maratonie, 1 godzina 29 minut w półmaratonie i dyszka w 40 minut.
Nieźle! Nie ma takiej pokusy, żeby złamać magiczną barierę trzech godzin właśnie w Dębnie?
Trzy godziny muszę złamać do pięćdziesiątki. Koniecznie w Dębnie. Zostały cztery lata. Zrobię to!
Deklaracja zapisana na łamach portalu Bieganie.pl doda z pewnością motywacji. Trzymam kciuki. Wracając jednak do tematu samej imprezy, czym według pana wyróżnia się maraton w Dębnie na tle innych biegów na tym dystansie?
Przede wszystkim jest najstarszy w Polsce. Po drugie, najszybszy. Rzeczywiście, jeżeli porównamy statystyki, czasy uzyskiwane w Dębnie zawsze są bardzo dobre. Najlepsza była trasa do 1986 roku. Ona pozwalała na bicie fantastycznych rekordów. W 2021 roku powtórzyliśmy rozegranie maratonu na tej trasie i wtedy świetnymi wynikami popisali się między innymi Arkadiusz Gardzielewski, Krystian Zalewski, Kamil Karbowiak, Aleksandra Lisowska. Pokazało to możliwości maratonu w Dębnie.
Nie jest to jedna duża pętla, co czasami jest dla biegaczy przekleństwem. U nas w Dębnie biega się pętlami i wielokrotnie przebiega się przez miasto, więc na trasie nieustannie są kibice. To sprawia, iż bieg jest rodzinny i nastawiony na kibiców. U nas nikt nigdy nie narzeka, iż zamykane są ulice. Przyjęło się, iż jest to największa impreza sportowa w mieście i tego dnia mieszkańcy chętnie dopingują biegaczy.
Maraton w Dębnie ma swoją renomę. Zdaję sobie sprawę z pewnych mankamentów, jak na przykład trudności z bazą noclegową. Jesteśmy małym miasteczkiem, ale mimo wszystko jesteśmy w stanie zorganizować fantastyczną imprezę biegową.
Jak organizacja maratonu wpływa na rozpoznawalność miasta?
Mamy dwie marki rozpoznawcze – maraton oraz ropę naftową i gaz. Faktycznie, jeżeli wspominam komuś o Dębnie, często jego myśli kierują się w stronę maratonu. Na pewno Dębno zawdzięcza swoją rozpoznawalność maratonowi.
Wydarzenia tego typu to też tak zwana „turystyka biegowa”. Co Dębno, oprócz biegania, ma do zaoferowania turystom? Z biegaczami często na zawody przyjeżdżają przecież całe rodziny.
Dębno, jak i całe Pomorze Zachodnie to połacie pięknych lasów. Pięćdziesiąt procent naszej gminy to lasy. W dodatku słyniemy z tras rowerowych. Jesteśmy województwem, które ma największą sieć tras rowerowych w Polsce. Przez miasto przebiega trasa Blue Velo. Słyniemy zatem z turystyki pieszej, rowerowej, ale i kajakowej.
Niedaleko zlokalizowany Barlinek, uznawany jest za stolicę Nordic Walkingu. Sam fakt, iż u nas biega się maraton, stanowi natomiast ogromną inspirację dla mieszkańców. Sam jestem tego przykładem. W maratonie startuje naprawdę spora grupa mieszkańców miasta.
Czy w związku jubileuszową edycją wydarzenia miasto szykuje coś specjalnego?
Przede wszystkim już teraz zapraszam wszystkich 12 maja do Dębna, na jubileuszowy 50. AMPANEL Dębno Maraton.
Szykujemy. Jak zawsze dzień wcześniej zorganizujemy biegi dla dzieci. Będzie to już 41. edycja Biegów im. Henryka Witkowskiego. W sobotę i niedzielę przewidujemy koncerty. Do tego bogaty pakiet nagród. Nie mam na myśli nagród tylko dla najszybszych biegaczy, ale również losowania. Do wygrania będzie między innymi Fiat 500. Auto zostanie rozlosowane spośród wszystkich uczestników maratonu, którzy wbiegną na metę.
Chcemy, żeby choćby ci, którzy przybiegną na samym końcu, czy osiągnęli swój życiowy wynik, mogli też poczuć się zwycięzcami. Myślę, iż to też buduje poczucie wartości biegaczy, iż ich wysiłek ma też dodatkowy sens.
W niedzielę wystąpi gwiazda muzyczna. Chyba mogę już zdradzić, iż przyjedzie do nas Mezo. Namawiamy go, żeby przebiegł u nas choć dyszkę.
Dziękuję za rozmowę. Trzymam kciuki przede wszystkim za kolano! Mam nadzieję, iż rehabilitacja przebiegnie sprawnie.
Dziękuję bardzo.
Więcej informacji o 50. edycji Maratonu Dębno znajdziecie na oficjalnej stronie maratonu www.maratondebno.pl. Zapisy wciąż realizowane są tutaj, do końca miesiąca obowiązuje niższa opłata startowa.