Gruchnęły wieści o transferze z Ekstraklasy. "10 milionów euro"

4 tygodni temu
Tomas Bobcek to jedna z największych, o ile nie największa gwiazda nowego sezonu ekstraklasy. Jest najlepszym strzelcem ligi i wzbudza zainteresowanie możniejszych klubów. Dziennikarz Tomasz Galiński nie ma jednak wątpliwości: "Oferty na poziomie 4-5-6 milionów euro będą odrzucane". Zdradził także jaka kwota może sprawić, iż w Lechii rozważą negocjacje.
Lechia Gdańsk od początku sezonu cieszy oko gdańskiego kibica ofensywną grą, ale też martwi fatalną postawą w defensywie. W jej pięciu spotkaniach padło aż 28 goli. 11 z nich dla Lechii i aż 17 dla rywali. Jedną z głównych postaci nowych rozgrywek jest Tomas Bobcek. Czy uda się go utrzymać w Gdańsku? Nowe informacje w tej sprawie podał dziennikarz zajmujący się na co dzień Lechią.


REKLAMA


Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"


"Ostatnio pojawiły się informacje, iż Slavia Praga chce Tomasa Bobcka. Popytałem. Lechia Gdańsk nie chce go sprzedawać tego lata. Oferty na poziomie 4-5-6 milionów euro będą odrzucane. jeżeli ktoś przyjdzie i zaproponuje 10 milionów euro, to klub usiądzie do negocjacji" - poinformował na portalu X Tomasz Galiński z WP Sportowe Fakty.


Bobcek od początku sezonu znajduje się w rewelacyjnej formie. W pięciu kolejkach trwających rozgrywek zdobył pięć goli i zanotował asystę. Jest liderem klasyfikacji strzelców ekstraklasy. W piątkowy wieczór po raz pierwszy w obecnej kampanii rozpoczął mecz na ławce rezerwowych.
- Tomas wraca po poważnej kontuzji z poprzedniego sezonu i w te rozgrywki wszedł świetnie. Gdybyśmy mieli więcej czasu, to Tomas zagrałby w tym spotkaniu od początku - tak jego absencję w rozmowie z Canal+Sport tłumaczył trener Lechii John Carver.


W drugiej połowie Bobcek pojawił się na murawie i zmarnował doskonałą sytuację do zdobycia gola. Skuteczniejsze okazało się za to Zagłębie, które strzeliło aż sześć goli, wypunktowało Lechię, wygrywając 6:2 i notując komplet punktów.
Kolejny mecz Lechia Gdańsk rozegra 24 sierpnia z Arką Gdynia.
Idź do oryginalnego materiału