W piątkowy wieczór Pogoń Szczecin rozegrała mecz 20. kolejki Ekstraklasy. Ich rywalem był Górnik Zabrze. Ten mecz był istotny w kontekście układu tabeli, gdyż Portowcy przed tym spotkaniem plasowali się na siódmym miejscu z dorobkiem 30 pkt. Ich rywale mieli jeden punkt więcej i zajmowali szóstą lokatę.
REKLAMA
Zobacz wideo Co z tym Superpucharem Polski? "Robimy z siebie kretynów. Nikt tego nie szanuje"
Pogoń Szczecin świetnie wszedł w mecz
To spotkanie kapitalnie rozpoczęło się dla gospodarzy. Już w ósmej minucie wynik otworzył Fredrik Ulvestad. Wszystko zaczęło się od dalekiego wyrzutu z autu wykonywanego przez Leo Borgesa. Defensor zagrał futbolówkę w pole karne, gdzie poodbijała się od jednych i drugich. Do bezpańskiej piłki jako pierwszy dopadł Rafał Kurzawa, który oddał strzał w środek bramki. Świetnym refleksem popisał się Michał Szromnik, który odbił piłkę przed siebie. Na taką interwencję czekał Norweg, który bez większego problemu strzelił gola na 1:0.
W 24. minucie Koulouris miał kapitalną okazję do podwyższenia prowadzenia. Świetną indywidualną okazją popisał Kamil Grosicki, który zbiegł na skraj pola karnego i dośrodkował na nogę greka. Dość szczęśliwą interwencją popisał się Szromnik, który w międzyczasie potknął się i upadając, odbił futbolówkę głową. W tej połowie wyraźnie przeważali gospodarze, którzy stworzyli sobie 10 sytuacji bramkowych i oddali dwa strzały na bramkę.
Kamil Grosicki uciszył kibiców Górnika
Druga połowa nie zdążyła się rozpocząć, a Pogoń Szczecin podwyższyła prowadzenie na 2:0. Lider Portowców - Kamil Grosicki kapitalnie wykorzystał błąd Dominika Szali, który dostał trudną piłkę do swojego kolegi. Próbował ją odegrać bezpiecznie do bramkarza, ale nieczysto trafił w futbolówkę, która powoli leciała w kierunku bramkarza. Niepewność wykorzystał kapitan gospodarzy, który ruszył w pole karne Szromnika. Były reprezentant Polski znany jest ze swojego "turbo" i uprzedził bramkarza, pokonując go bez większych problemów.
Zobacz też: Ważą się losy Pogoni i nagle Grosicki ogłasza. Poszło w świat
W 53. minucie obrońcy Górnika ponownie pogubili się w polu karnym, co próbował wykorzystać Kamil Grosicki, jednak tym razem golkiper był pierwszy. W 62. minucie gwiazda kapitana Pogoni Szczecin znów rozbłysła najjaśniej. Skrzydłowy zabawił się z Szalą, którego wkręcił w murawę i zdobył swoją drugą bramkę. Sędziowie w tej akcji jednak dopatrzyli się spalonego, co później było weryfikowane przez VAR. Przerwa była dosyć długa, dla kibiców gospodarzy pewnie trwała wieczność, ale ostatecznie to trafienie zostało uznane, ku aplauzie fanów.
Więcej goli w tym meczu nie oglądaliśmy. Dzięki temu zwycięstwu Pogoń Szczecin awansowała na 5. miejsce w Ekstraklasie. Z kolei Górnik Zabrze spadł na siódmą lokatę.
Pogoń Szczecin 3:0 Górnik Zabrze
Bramki: Fredrik Ulvestad (8'), Kamil Grosicki (48', 61')
Składy:
Pogoń Szczecin: Cojocaru - Koutris, Borges, Loncar, Wahlqvist - Kurzawa, Gamboa, Ulvestad - Grosicki, Przyborek, Koulouris.
Górnik Zabrze: Szromnik - Janza, Szcześniak, Janicki, Szala - Furukawa, Sarapata, Hellebrand, Ismaheel - Zahović, Buksa.