Nikola Grbić kilka razy w sobotę praktycznie wpadł na boisko. Najpierw po jednym z punktów zdobytych przez Kewina Sasaka, a potem, gdy polscy siatkarze po raz kolejny mieli problem z obroną piłki po ataku rozpędzonych Włochów. Jeszcze przy stanie 0:2 w setach szkoleniowiec energicznie przemawiał do zespołu i próbował nim wstrząsnąć, ale zadziałało tylko chwilowo.
REKLAMA
Zobacz wideo Polscy siatkarze wrócili do kraju po zwycięstwie w Lidze Narodów!
Polska - Włochy. Wielkie nerwy Kurka. Grbić aż wpadł na boisko
Wszyscy do znudzenia powtarzali, iż pojedynek z drugimi w światowym rankingu Włochami będzie wielką bitwą. Nikt z polskich kibiców jednak nie przypuszczał, iż pierwszy cios ich ulubieńcy otrzymają jeszcze przed jej rozpoczęciem. Przed ćwierćfinałem mający problemy z plecami Tomasz Fornal pojawił się w stroju libero i teraz wszyscy zadawali sobie pytanie, czy wróci do tradycyjnego - co będzie oznaczało szansę na grę - w sobotę. W tym temacie dostaliśmy dobrą wieści, ale już po chwili wszyscy przecierali oczy ze zdumienia, dostrzegając, iż tym razem strój libero założył Bartosz Kurek. A to była fatalna informacja.
37-latek w tym turnieju rozkręcał się i w ostatnich meczach był jednym z liderów. Teraz zaś jedyne co mu zostało to dopingowanie drużyny z boku. Podczas rozgrzewki - podobnie jak Fornal w środę - stanął obok boiska i przybijał piątki kolegom po atakach. Jeszcze na początku meczu żartował razem z Tomaszem Fornalem i Arturem Szalpukiem, ale potem już powodów do uśmiechów nie było.
Podczas wszystkich przerw Kurek od razu podchodził do grających zawodników i ich motywował. Po przegranych punktach pokazywał im gestem, by gwałtownie zapomnieli o ostatnim niepowodzeniu. Ale sam w kwadracie dla rezerwowych przeżywał katusze - po zaciętych akcjach aż odwracał się gwałtownie i nerwowo chodził dookoła. Od drugiego seta zaś obserwował wszystko z krzesełka z nietęgą miną.
Podczas jednej z pierwszych przerw kapitan zamienił kilka słów z Kewinem Sasakiem, który stanął przed ogromnie trudnym zadaniem zastąpienia go. Zaliczający debiutancki sezon w kadrze siatkarz mocno się męczył i dlatego pod koniec pierwszego seta Grbić sięgnął po wariant, który ćwiczył już kilkakrotnie w tym sezonie na wypadek problemów z pozycją atakującego. Wprowadzony w miejsce Sasaka Fornal jednak po kilku minutach wrócił do kwadratu.
MŚ w siatkówce. Tak Grbić motywował Sasaka
Grbić wpadł praktycznie na boisko i mocno uderzył pokrzepiająco po plecach Sasaka, gdy ten w drugim secie zdobył punkt. Odpoczywający wtedy krótko od gry Norbert Huber zaś aż wyskoczył w górę i też niemal wbiegł na parkiet. Ale tak samo i to - niestety - znacznie częściej Grbić reagował po nieudanych obronach i nieskończonych akcjach Polaków. Kilka razy rozkładał ręce i wydawał się krzyczeć wtedy "Dlaczego?". Ale z czasem już tylko na spokojnie obserwował sytuację.
Choć Polacy mają mnóstwo fanów na Filipinach, a dodatkowo do Manili przyleciało mnóstwo rodaków, by ich wesprzeć, to trybuny należały w większym stopniu do Włochów. Ci byli w euforii już po pierwszym wygranym secie, a gdy w trzecim ekipa z Italii zaczęła odrabiać w efektownym stylu straty, to zapanowało prawdziwe szaleństwo i trwało do samego końca.
Tuż po wymianie uścisków dłoni pole gry opuścił Norbert Huber. Reszta zawodników rozciągała się w milczeniu i nieraz ze zwieszonymi głowami. A Kurek siedział w milczeniu przygnębiony wciąż na krzesełku.
W niedzielę Polacy zagrają o brąz z Czechami. Początek spotkania o 8.30.